To jak podróż w czasie - może nie pod wodą, ale wchodząc do środka, warto wziąć głęboki oddech. Mowa o okręcie marynarki wojennej ORP Sokół. Po 5 latach oczekiwania został udostępniony zwiedzającym.
ORP Sokół to największy eksponat muzeum marynarki wojennej w Gdyni
Ten okręt podwodny można podziwiać z zewnątrz, ale również w środku, co sprawia, że każdy może poczuć się tutaj jak członek załogi. - Każdy może poczuć, jak ta służba wyglądała. Zachowane zostało niemal wszystko w oryginale. Mówię niemal, bo wyciągnęliśmy jeden z silników spalinowych po to, żeby wydłużyć ścieżkę zwiedzania do maszynowni. Myślę, że każdy, kto tutaj wejdzie, nie będzie tego żałował - mówi Tomasz Miegoń – dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej.
Zwiedzanie okrętu podwodnego to niezwykłe doświadczenie, które pozwala przenieść się w świat marynarki wojennej i poczuć atmosferę panującą na pokładzie podczas misji. Reporterka Agata Zjawińska miała okazję wejść na pokład jednostki i zobaczyć miejsca, które niegdyś były dostępne jedynie dla załogi.
Już samo wejście na okręt odbywało się w wyjątkowy sposób – przez ciasny właz dziobowy. „To jest główny szlak komunikacyjny na jednostce” – wyjaśnił Aleksander Gosk, zastępca dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej.
Następnie reporterka znalazła się w przedziale torpedowym – miejscu, które było kluczowe dla funkcjonowania okrętu. „To są kły okrętu – został on zbudowany po to, aby osiem wyrzutni torpedowych mogło konfrontować się z potencjalnym przeciwnikiem” – mówił Gosk.
Podczas zwiedzania dało się usłyszeć charakterystyczne dźwięki, które w warunkach bojowych mogłyby oznaczać zagrożenie. „To tak zwane pingi – oznaczają, że ktoś z powierzchni nas namierzył. W realnej sytuacji mogłoby to zwiastować atak bombami głębinowymi” – dodał ekspert. Kolejnym kluczowym miejscem na pokładzie była centrala – serce jednostki, gdzie znajdowały się stery i stanowisko nawigatora. „To był mózg okrętu, tutaj sternicy dbali o utrzymanie odpowiedniej głębokości i prędkości” – tłumaczył Gosk. Ostatnim punktem zwiedzania była maszynownia, gdzie w pełni można było zrozumieć, jak działał napęd okrętu. Na powierzchni jednostka poruszała się dzięki silnikom spalinowym, ale pod wodą korzystała z napędu elektrycznego. „Silniki spalinowe wymagają powietrza atmosferycznego, więc ich użycie pod wodą było niemożliwe. Dlatego wykorzystywano silniki elektryczne, które napędzały wał połączony ze śrubą” – wyjaśnił Gosk. Dzięki tej wyjątkowej podróży po wnętrzu historycznego okrętu można było lepiej zrozumieć, jak funkcjonowały jednostki podwodne i z jakimi wyzwaniami musieli mierzyć się marynarze na służbie.
"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.
Zobacz także:
- Samochody do e-kontroli wzmocniły budżet miasta
- Jak zadbać o alkomat, żeby działał poprawnie?
- Renault Filante Record – elektryczny Batmobil, który ma pobić rekord zasięgu
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo