Samotne ładowarki. Dlaczego tak często stoją „pośrodku niczego”?

Ładowarki jak z horroru – strach się tam zatrzymać
Ładowarki jak z horroru – strach się tam zatrzymać
Stacje benzynowe w Polsce oferują coraz więcej udogodnień, tymczasem wiele punktów ładowania aut elektrycznych wciąż powstaje na uboczu, bez zaplecza usługowego i podstawowej infrastruktury. Krystian Plato sprawdził, skąd biorą się takie lokalizacje i dlaczego przy wielu ładowarkach nie znajdziemy nawet zwykłego wiaderka z wodą.

Rzeczywistość właściciela auta elektrycznego

Pomimo, że kierowcy spędzają trochę czasu w takich miejscach, ładowarki nie są otoczone prawie żadną infrastrukturą. Niestety bardzo często właśnie tak wyglądają punkty, w których można doładować baterie swojego auta. Najczęściej przy ładowarce nie ma nawet wiaderka z wodą, aby umyć sobie szyby.

Ładowanie samochodu na odludziu – niektórzy się boją

Jak przyznaje Damaris, właścicielka auta elektrycznego, wiaderko, a właściwie jego brak to najmniejszy problem. - Zdarzają się takie miejsca, gdzie nie ma żadnych budynków, żadnych ludzi, jako kobieta podróżująca sama samochodem, szczególnie w nocy, można się przerazić – mówi Damaris Pośpiech-Grzyb. Damaris na poparcie swoich słów pokazała nam zdjęcie zrobione przy jednej z ładowarek kilka dni wcześniej. Rzeczywiście… jak z horroru.

Ładowarki elektryczne nie są zadaszone

Bardzo często ładowarki nie są zadaszone, więc pada deszcz, musimy wyjść z samochodu, podpiąć kabel, autoryzować kartę i pada nam na głowę. Na stacjach paliw normą są te zadaszenia – mówi dziennikarz motoryzacyjny i miłośnik elektryków Norbert Cała. Zadaszenie to dodatkowy koszt, ale ponoć wbrew pozorom nie zawsze chodzi tutaj o pieniądze. Czasem nie da się dopełnić formalności. Wytłumaczył nam to Tomasz Siedlecki, dyrektor sprzedaży i marketingu firmy Ekoen. - W wielu punktach, nawet my nie jesteśmy w stanie tego wybudować, bo po prostu administrator terenu czy wynajmujący mówi, że niestety nie ma takiej możliwości bądź przepis budowlane na to nie pozwalają – mówi Siedlecki.

Wyjątki od reguły się zdarzają

Oczywiście są też miejsca, gdzie jest nie tylko zadaszenie, ale jest nawet klimatyzowane miejsce, gdzie można napić się kawy. Jest również toaleta dla klientów, ale wiaderek z wodą na takich stacjach też nie znajdziemy. - To jest rzeczywiście dobre spostrzeżenie. Wynika to z tego, że stacje z założenia są samoobsługowe. Tutaj nie ma człowieka, który mógłby dolać wody, wodę wymienić, czy też przynieść nową szczotkę – mówi Tomasz Siedlecki.

Czy wypada wyrzucać śmieci przez okno „ekologicznego” auta?

Wielu właścicielom aut elektrycznych w punktach ładowania brakuje koszy na śmieci. - Zarządy terenów się nie zgadzają. Nie chcą brać za to odpowiedzialności. Sam kosz to jest jedno, ale drugie to jest obsługa, ktoś musi przyjść, posporzątać, wyrzucić, to jest koszt i nikt nie chce takiego kosza montować – tłumaczy influencer motoryzacyjny Daniel Grzyb. Nie od dziś wiadomo, że dodatkowy balast w postaci śmieci, w aucie elektrycznym, nie tylko zwiększa jego wagę, ale i zmniejsza zasięg.

"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać? 

Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.

Zobacz także: