Elektryczny projekt skasowany
Ram potwierdził, że „zakończy rozwój” pełnowymiarowego pickupa na prąd – to oficjalny komunikat marki. W praktyce oznacza to definitywne zamknięcie programu seryjnego REV-BEV, który debiutował jako koncept w 2023 r. i od tego czasu był już kilkakrotnie przekładany.
Zmiana planu: Ramcharger przejmuje nazwę „REV”
Zamiast czystego BEV, Ram postawi na hybrydową wersję z wydłużonym zasięgiem (REEV). Dotychczasowy Ramcharger zostanie przemianowany na Ram 1500 REV i to on ma pełnić rolę „elektryka” w salonach. Producent sygnalizuje rynkowy debiut na początku 2026 r.
Dlaczego? Bo rynek ostygł
W oświadczeniach Stellantis wskazuje na słabnący popyt na pełnowymiarowe elektryczne pickupy w USA – to przesądziło o cięciu kosztownego projektu i korekcie strategii. Po kilku falach opóźnień zarządzający uznali, że dziś nie ma warunków, by wprowadzać tak niszowego BEV-a z zyskiem.
Ambicje zasięgu idą do szuflady
Wcześniej Ram obiecywał ogromne baterie (m.in. 168 kWh, a nawet 229 kWh w późniejszym wariancie) i „papierowe” zasięgi rzędu ok. 350 oraz 500 mil. Po skasowaniu wersji BEV te założenia przestają mieć znaczenie – priorytetem staje się REEV z inną architekturą napędu.
Co dostaną klienci zamiast BEV?
Nowy Ram 1500 REV (czyli dawny Ramcharger) łączy napęd elektryczny z generatorem spalinowym V6 i akumulatorem ok. 92 kWh. Marka chwali się łącznym zasięgiem nawet do ok. 690 mil oraz osiągami lepszymi niż w wielu czysto spalinowych odmianach. Równolegle Ram wrócił już do oferty z HEMI V8 w 1500, co dobrze pokazuje, w jaką stronę skręca strategia.
Zobacz także:
- Ginący gatunek – auta bez dachu. Jakie cabrio warto kupić?
- Parkomaty do wymiany? RPO chce zmian, które dotkną wszystkie miasta
- Będzie łatwiej z rejestracją samochodu
Autor: MM