Marchewka zamiast kija – tak w skrócie można podsumować rządowy pomysł na zwiększenie popularności samochodów elektrycznych w naszym kraju. Zamiast spekulowanego od jakiegoś czasu podatku od posiadania auta spalinowego zdecydowano się na zwiększenie kwoty dopłaty do zakupu elektryka.
Dopłata do zakupu samochodu elektrycznego w 2024 r.
Nowe dopłaty będzie obowiązywać zarówno przy zakupie nowego, jak i używanego egzemplarza – oczywiście z odpowiednimi ograniczeniami. Bazowa kwota dopłaty wyniesie 30 tysięcy złotych. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska- Nałęcz powiedziała też, że będzie możliwe jej zwiększenie w przypadku zezłomowania posiadanego auta spalinowego. Łączna kwota przeznaczona na system dopłat wyniesie 1,5 mld zł, co pozwoli na dofinansowanie do zakupu 50 tysięcy aut elektrycznych.
Tak prezentują się warunki które trzeba spełnić, aby otrzymać dopłatę:
- w przypadku dotacji do używanego auta elektrycznego dany egzemplarz nie może być starszy, niż 4 lata,
- w przypadku leasingu lub wynajmu długoterminowego wysokość dopłaty nie będzie mogła przekroczyć wielkości opłaty wstępnej,
- limit cenowy dla nowego elektryka wynosi 225 tysięcy złotych, a używanego – 150 tysięcy złotych,
- premiowane będzie złożenie zaświadczenia o zezłomowaniu pojazdu spalinowego, którego posiadaczem było się co najmniej 3 lata.
Obecny system dopłat w ramach programu “Mój elektryk” przewiduje dotację w wysokości 18 750 złotych. Na kwotę 27 tysięcy złotych mogą liczyć posiadacze Karty Dużej Rodziny.
Zobacz także:
- Ciężarówką przez Australię. Mecz Igi Świątek na żywo!
- Duda kontra Szafrański. Problemy ze skrzynią biegów i kwestie stylistyczne
- Zakup kontrolowany. Mały do miasta za 30 tysięcy
Autor: MM