Jak padł rekord?
Przejazd odbył się na publicznych drogach w Michigan, w okolicach poligonu GM w Milford i wyspy Belle Isle. 40 inżynierów GM rotacyjnie prowadziło auto przez 7 dni, jeżdżąc godzinne „zmiany”, by zmieścić test w normalnym czasie pracy.
Warunki i „triki”
Kluczowa była bardzo niska prędkość – ok. 32–40 km/h. Dodatkowo zwiększono ciśnienie w oponach, zdemontowano koło zapasowe, obniżono pióra wycieraczek, założono pokrywę skrzyni ładunkowej i wyłączono klimatyzację, by zbić opory.
Seryjny pick-up, wielka bateria
Użyto seryjnego Silverado EV Work Truck z baterią 205 kWh i deklarowanym zasięgiem EPA 793 km. Wynik 1704,6/1704,5 km pokazuje potencjał platformy Ultium przy ekstremalnej jeździe „eco”.
Dlaczego „nieoficjalny”?
GM nie zgłosiło przejazdu do Guinnessa. To eksperyment techniczny – użyteczne dane dla rozwoju EV, ale w realnym życiu (wyższe prędkości, pasażerowie, klima) takie wyniki są nie do powtórzenia.
Wnioski? To wciąż demonstracja
Sam GM-owski test pokazuje, jak wiele daje aerodynamika i styl jazdy, ale też jak bardzo odbiega to od codziennego użycia.
Poprzedni oficjalny rekord
Tytuł Guinnessa nadal należy do Lucida Air Grand Touring: 1205 km jednym ciągiem ze St. Moritz do Monachium – w normalnym ruchu i bez „sztuczek”.
Zobacz także:
- Pasy bezpieczeństwa wymyślone na nowo
- Najczęstsze powody oblania przeglądu. Tych usterek lepiej nie ignoruj
- Coraz więcej zgłoszeń do Straży Miejskiej. Mieszkańcy sami tropią wykroczenia
Autor: MM
Źródło zdjęcia głównego: netcarshow