Ferrari 250 LM, jeden z najbardziej legendarnych modeli włoskiej marki, właśnie ustanowił nowy rekord aukcyjny. Egzemplarz, który w 1965 roku triumfował w wyścigu 24h Le Mans, został sprzedany na aukcji w Paryżu za 34,9 miliona euro. To jedno z najdrożej sprzedanych Ferrari w historii, co tylko potwierdza, że kolekcjonerskie egzemplarze tej marki są jednymi z najbardziej pożądanych samochodów na świecie.
Ferrari 250 LM – zwycięzca Le Mans sprzedany za fortunę
Sprzedane Ferrari 250 LM to egzemplarz, który w 1965 roku wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans, prowadzony przez Mastena Gregory'ego i Jochena Rindta. Było to ostatnie zwycięstwo Ferrari w Le Mans na kolejne 58 lat, aż do triumfu modelu 499P w 2023 roku.
Po zakończeniu kariery wyścigowej samochód przez lata był eksponowany w Indianapolis Motor Speedway Museum, gdzie stał się ikoną motoryzacji. Tożsamość nowego właściciela pozostaje nieznana, ale jedno jest pewne – ten egzemplarz Ferrari 250 LM zapisał się w historii nie tylko motorsportu, ale także rynku kolekcjonerskiego.
Najdrożej sprzedane Ferrari w historii
Ferrari od lat dominuje w zestawieniach najdrożej sprzedanych samochodów na aukcjach. Oto pięć najdroższych egzemplarzy, jakie kiedykolwiek zmieniły właściciela:
- 1962 Ferrari 330 LM/250 GTO – 51,7 mln dolarów
- 1962 Ferrari 250 GTO by Scaglietti – 48,4 mln dolarów
- 1962 Ferrari 250 GTO – 38,1 mln dolarów
- 1964 Ferrari 250 LM – 34,9 mln euro (ok. 38 mln dolarów)
- 1954 Ferrari 375-Plus Spider Competizione – 18,3 mln dolarów
Każdy z tych modeli to nie tylko ikona motoryzacji, ale także inwestycja, która z biegiem lat tylko zyskuje na wartości.
Ferrari nadal bije rekordy sprzedaży
Nie tylko klasyczne modele Ferrari osiągają zawrotne ceny – marka z Maranello notuje rekordowe wyniki sprzedaży nowych samochodów. W 2023 roku Ferrari zarobiło średnio 117 927 euro na każdym sprzedanym egzemplarzu, co czyni je najbardziej dochodową firmą motoryzacyjną na świecie. Dla porównania, Porsche zarobiło „zaledwie” 22 747 euro na samochód. Co więcej – firma niedawno ogłosiła, że ci, którzy dziś chcą kupić swoje nowe Ferrari, będą musieli poczekać na jego dostawę do aż 2027 roku.
A czy w najbliższych latach któryś z modeli pobije rekord 250 LM? Patrząc na historię Ferrari – to tylko kwestia czasu.
Zobacz także:
- Unia Europejska zmienia podejście do hybryd plug-in. Ekologiczne, ale już nie wystarczająco?
- Volkswagen ID.1 – najtańszy elektryk niemieckiej marki. Czy to odpowiedź na Renault 5?
- Aston Martin Valkyrie Hypercar gotowy na Le Mans. Brytyjczycy wracają do walki
Autor: MM
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay