Metoda "na Ukraińca" – nowy sposób unikania mandatów z fotoradarów

Metoda na Ukraińca – nowy sposób unikania mandatów z fotoradarów
Metoda na Ukraińca – nowy sposób unikania mandatów z fotoradarów
Źródło: Raport Turbo
Metoda "na Ukraińca" jest dość trudna do wykrycia przez policję, ale w razie nakrycia grożą nam za nią poważne konsekwencje – nawet więzienie. Ten sposób unikania zdjęć z fotoradarów stosują ci motocykliści, którym strzelono fotkę z tyłu.

Co raz więcej fotoradarów rejestruje też tył pojazdu

Główny Inspektorat Transportu Drogowego od pewnego czasu przy klasycznych fotoradarach stawia dodatkową kamerę, która rejestruje pojazd od tyłu. Motocykle nie mają, jak wiadomo, rejestracji z przodu. Dlatego do tej pory fotoradary nie były w ich przypadku skuteczne. Urządzenia wyposażone w dodatkową kamerę są już groźne dla motocyklistów i ci otrzymują zdjęcia tak, jak kierowcy samochodów.

Podają dane kierowcy z Ukrainy

Znając numery rejestracyjne, służby mogą w dość prosty sposób dotrzeć do sprawcy wykroczenia. Dodatkowo niewskazanie kierowcy pojazdu zagrożone jest dziś wysoką karą, a więc właściciel motocykla nie ma wyjścia. Z tym, że motocykliści noszą kaski. W większości przypadków wyklucza to rozpoznanie tego, kto faktycznie siedział za kierownicą. Dlatego właściciele chcąc oszukać system podają w odpowiedzi na list ze zdjęciem dane kierowcy z Ukrainy. Podają, że to on prowadził motocykl w momencie popełnienia wykroczenia. Jeśli ten kierowca nie przebywa na terenie Polski, to jest nie do namierzenia przez polskie służby. Nie dysponują one danymi kierowców z Ukrainy.

Kara jest surowa

Policja ma jednak swoje sposoby i oszuści nie są zupełnie bezkarni. Jeśli oszustwo wyjdzie na jaw, to właściciel motocykla naraża się na karę więzienia nawet do trzech lat.

"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?

Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości