Retro-futurystyczna sylwetka
Nadwozie Orbit wygląda jak rysunek z epoki wyścigu kosmicznego: miękkie błotniki, opływowy „boat-tail” i podwójne tylne skrzydło, które unosi się przy wysokich prędkościach. Wloty w masce otwierają się, kierując powietrze ku górze, a wysuwany splitter i aktywne progi zamykają przepływ pod autem.
Wymiary z klasą flagowca
Twórcy mówią o „prawdziwie flagowych proporcjach”. Sedan mierzy niemal sześć metrów długości i ponad dwa metry szerokości, stoi na 24-calowych kołach i nosi matowy lakier Space. Pod karoserią pracuje modułowa platforma GM przeznaczona dla aut elektrycznych, choć konkretnych parametrów napędu jeszcze nie ujawniono.
Sci-fi drzwi i hologramy
Dostęp do kabiny zapewniają obrotowe drzwi, które po otwarciu świecą ku górze czterema lampami. Wnętrze to cztery fotele z luksusowych tkanin, „orbitalne” podświetlenie słupa środkowego oraz holograficzny układ planet na desce rozdzielczej. Centralny frunk mieści zestaw dedykowanych walizek, podkreślając podróżniczy charakter auta.
Hołd dla dziedzictwa
„Electra Orbit to odważna eksploracja tego, czym może być Buick, gdy łączymy inspiracje dziedzictwem z wizjonerską innowacją” – tłumaczy Stuart Norris z GM China. Stylistycznie projekt nawiązuje do klasyków marki z lat 40. i 50., ale przenosi je w XXI wiek przy pomocy LED-owych sygnatur i aerodynamicznych sztuczek.
Kierunek: rynek chiński
Buick od lat rośnie przede wszystkim w Chinach – tam sprzedaje sedany LaCrosse czy Regal i rozwija submarkę Electra dla hybryd oraz EV. Orbit pokazuje, jak marka chce zawalczyć o segment premium sedanów na Dalekim Wschodzie, nawet jeśli model seryjny będzie znacznie uładzony.
Zobacz także:
- Pasy bezpieczeństwa wymyślone na nowo
- Najczęstsze powody oblania przeglądu. Tych usterek lepiej nie ignoruj
- Coraz więcej zgłoszeń do Straży Miejskiej. Mieszkańcy sami tropią wykroczenia
Autor: MM