Kuszą nas innowacyjnymi rozwiązaniami, ale skądś to już znamy. Najnowsze Riviany mocno nawiązują do przeszłości. Skąd to się wzięło? - Ten cały trend w ogóle zaczął się od Volkswagena New Beetle'a, to była właściwie jedna osoba, Jay Mayes, który wymyślił, jak on to samo nazywa, retro-futuryzm i przeszło potem z New Beetle'a na kolejne projekty zresztą też jego autorstwa, choćby Forda Thunderbird’a - wytłumaczył Mateusz Żuchowski z CLASSICAUTO.
Retro auta w nowym wydaniu
Te samochody odniosły umiarkowany sukces. Za nimi wyprodukowano jednak kolejne modele, którym udało się poprawić nie tylko sprzedaż, ale też wizerunek marki. Przykładem może być Mini, czy obecna na rynku od 17 lat - z niewielkim zmianami pięćsetka. Kluczem bowiem nie jest zwyczajne przerysowanie starych projektów, a wykorzystanie DNA marki.
Tadeusz Jelec to jeden z najsłynniejszych projektantów z polski. Znany jest między innymi ze swojej pracy nad wnętrzami Jaguarów X-type oraz S-Type. Jako przykład jednego z najbardziej udanych retro-samochodów podał model produkowany długo w Polsce. - Projektantom Fiata udało się całkowicie wejść w ten charakter pięćsetki, ale w czasach, przenieść to na czasy współczesne, bo wymagania, powiedzmy, potencjalnego użytkownika tego, z tego auta były nieco inne 50 lat temu, a zupełnie inne są w tej chwili - stwierdził.
Retro auto a wymagania rynku
Teraz auto ma być super bezpieczne, wydajne, przyjazne środowisku. Ma sprzedawać konkretny styl życia. Bywa i tak, że premiera samochodu nawiązującego do przeszłości skłania klientów do szukania pierwowzoru. Odczuwają to ludzie z branży zajmującej się klasykami, wśród nich jest Maciej Nowaczyk z centrum Stacja Klasyki. - Ostatnio takim samochodem był Volkswagen ID. Buzz, elektryczny ogórek, nawiązujący designem do samochodu z lat 60., bardzo znanego i lubianego. I tak zauważyliśmy, że rynek trochę odżył też nawet pod względem tego, że klienci szukali takich oryginalnych busów, żeby zrobić potem konwersję na elektrycznego klasyka z takiego Volkswagena T1 - podsumował.
Wskrzeszanie legend motoryzacji ze współczesnymi napędami czy wyposażeniem to kolejna odsłona tego trendu. Marki takie jak brytyjski Eagle, amerykański Singer czy nawet włoska Kimera, mają jeden cel.
Ci ludzie, którzy tworzą to, chcieliby stworzyć swoją wersję i tworzą swoją wersję tego, co w przeszłości kiedyś było i co stało się swoistego rodzaju ikoną. Ja nie wiem, czy to jest prawidłowe, ale to jest odzwierciedleniem marzeń tych ludzi. Jeżeli znajdą, powiedzmy, klientów na tego typu pojazdy, no to czapka z głowy
Nikt nie kwestionuje charakteru tych maszyn, ale obecność retro designu wśród elektryków może wskazywać na kryzys tożsamości współczesnej motoryzacji. - Samochody w momencie, kiedy stają się coraz bardziej takim technologicznym narzędziem, stają się w pewien sposób takim sprzętem niekiedy na kołach, które ciężko pokochać i ciężko w nim znaleźć te cechy charakteru, które kiedyś były w motoryzacji, które właśnie nam się podobały - zauważył Mateusz Żuchowski.
Dlatego bezpiecznym wydaje się założenie, że fani retro designu nie muszą się niczego obawiać. Historia - także motoryzacji - lubi się powtarzać.
"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.
Zobacz także:
- NCAP odbierze gwiazdki za brak przycisków w kabinie
- Wojny samochodowe. Auto za 24 tysiące – Fiat Panda 4x4 czy strażacki Polonez?
- Ile jest samochodów w Polsce? Liczba aut na 1000 mieszkańców robi wrażenie
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo