To pierwszy taki przypadek w historii tego miasta. Przez pełne 12 miesięcy nie zginął tam ani jeden uczestnik ruchu drogowego. Jak to możliwe? Odpowiedź kryje się w długofalowych działaniach, systemowych zmianach i odpowiedzialnym podejściu mieszkańców.
Helsinki. Bez rewolucji, ale z konsekwencją
Rekordowy wynik nie jest efektem jednej dużej reformy czy kampanii, lecz sumą wielu działań podejmowanych przez lata. Władze Helsinek kupiły się przede wszystkim na ograniczeniu prędkości, zwłaszcza w okolicach szkół i osiedli mieszkaniowych.
Dziś ponad połowa ulic objęta jest limitem do 30 km/h, podczas gdy jeszcze kilkadziesiąt lat temu standardem było 50 km/h. Choć różnica wydaje się niewielka, dla bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów – a więc najbardziej narażonych uczestników ruchu – ma kluczowe znaczenie.
Zmiany w infrastrukturze i nadzorze
Miasto zainwestowało również w infrastrukturę przyjazną pieszym i rowerzystom – wydzielone przejazdy, azyle, sygnalizację świetlną oraz rozbudowę sieci ścieżek rowerowych. Dużą rolę odegrał też rozwój transportu publicznego, który stał się realną alternatywą dla samochodu w codziennym przemieszczaniu się.
Uzupełnieniem tych działań jest automatyczny nadzór ruchu – system kamer rejestrujących przekroczenia prędkości i przejazdy na czerwonym świetle, a także zwiększona liczba patroli drogówki.
Liczby mówią same za siebie
Efekty są nie tylko symboliczne. Jeszcze w latach 80. XX wieku w tym mieście rocznie dochodziło do blisko 1000 rannych w wypadkach. Obecnie liczba ta spadła do 277 osób rocznie. To wyraźny sygnał, że długofalowa polityka bezpieczeństwa drogowego działa.
Co więcej, już w 2019 roku miasto osiągnęło zerową liczbę ofiar śmiertelnych wśród pieszych – teraz ten sukces objął wszystkie grupy uczestników ruchu.
Wzór dla innych miast – także spoza Europy
Dla porównania, w samych Stanach Zjednoczonych w 2023 roku w wypadkach drogowych zginęło ponad 40 tysięcy osób. Choć programy takie jak „Vision Zero” w Nowym Jorku przynoszą efekty (w 2025 roku jak dotąd najniższa liczba ofiar – 87), skala problemu nadal pozostaje ogromna.
Również Warszawa ma jeszcze sporo do zrobienia. Według danych Zarządu Dróg Miejskich w 2024 roku zginęło tam 25 osób, z czego ponad połowę stanowili piesi. To wprawdzie wynik lepszy niż rok wcześniej, ale wciąż daleki od poziomu najlepszych miast europejskich.
Czytaj także:
Źródło: wyborkierowcow.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay