To flagowy model Volkswagena. Dodajmy, flagowy elektryczny model. Mowa o ID.7, czyli niemal 5-metrowym liftbacku. Krystian Plato miał okazję przejechać się wspomnianym autem i sprawdzić zużycie energii. Zobacz test w "Raporcie" Turbo.
Wciskamy pedał przyspieszenia w podłogę no i startujemy. Pierwszy moment jest naprawdę efektowny, później jest nieco wolnej. Zgodnie z tym, co możemy znaleźć w danych technicznych, pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu po upływie 6 i pół sekundy, a więc, jak na auto elektryczne, nie jest to wynik specjalnie imponujący.
Nadwozie ID.7 jest większe od flagowego spalinowca VW
Silnik elektryczny generujący 286 KM jest najmocniejszym, jaki do tej pory instalowany był w VW serii ID. Moc przenoszona jest na oś z tyłu. ID.7 nie jest jednak autem sportowym. To spory samochód. Od Arteona jest o 10 cm dłuższy, szerszy i wyższy. Całość jest dość opływowa, współczynnik Cx wynosi 0,23, co prawda nieco więcej niż Tesla S, ale mniej niż Audi E tron GT RS, czyli najszybszy elektryk od Audi. Im mniejszy opór powietrza, tym teoretycznie lepszy zasięg na jednym ładowaniu.
- W moim przypadku jazda mieszana to zużycie energii na poziomie 15,9 kWh, w ruchu miejskim bez większych problemów udało się osiągnąć wynik na poziomie 13 kWh. Na ekspresówce, przy 120 km/h, zużycie zbliża się do 20 kWh na każde przejechane 100 kilometrów. Próby wykonałem przy temperaturze około 10 stopni Celsjusza. Pojemność baterii netto 77 kWh. Maksymalna moc ładowania to 175 kilowatów - opowiedział Krystian Plato.
Wyposażenie Volkswagena ID.7 Wewnątrz dwa ekrany
We wnętrzu dwie skrajności. 15-calowy ekran w centralnej cześć, za jego pomocą sterujemy niemal wszystkimi funkcjami auta i... malutki ekranik przed kierowcą. Dlaczego? Wszystko przez to, że kierowca ma przed sobą spory "head-up display" z funkcją rozszerzonej rzeczywiści i to właśnie z przedniej szyby kierowca ma odczytywać jak najwięcej niezbędnych mu informacji. Gdy uruchomimy nawigację, zaczyna dziać się magia, ponieważ dane 3D pokazujące np. gdzie mamy skręcić, wyglądają bardzo efektownie.
Obiektyw kamery nie do końca oddaje to, co widzi kierowca, ale efekt robi to wrażenie.
Miejsca jest więcej niż sporo. Ani z przodu, ani z tyłu nie można narzekać na brak przestrzeni. Bagażnik ma pojemność 532 litrów. Jakość wykonania i użytych materiałów we wnętrzu jest bardzo dobra. Prezentowany egzemplarz wyceniony został na 309 tysięcy złotych.
"Raport Turbo" - gdzie oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach.
Zobacz także:
- Najmocniejszy samochód Brabusa w historii. Ma moment obrotowy jak lokomotywa
- Jeep Grand Cherokee - tylko cztery cylindry i hybryda. Sprawdź nasz test
- Izera - polski samochód elektryczny. Doczeka się premiery? - "Raport" Turbo
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: "Raport" Turbo