Motoryzacyjny świat już jakiś czas temu zaczął odwracać się od klasycznych kombi na rzeczy SUV-ów. Są jednak marki, dla których ten rodzaj nadwozia wciąż jest bardzo ważny. Jedną z nich jest BMW. Trójkę w wersji kombi testował Kacper Wyrwas.
Ta generacja BMW serii 3 jest z nami od 7 lat
Był oczywiście facelifting, ale trzeba przyznać, że w motoryzacji siedem lat to epoka. W tym przypadku to jest plus, bo w tej trójce czuć ducha starych dobrych BMW. Bardziej klasycznie już się chyba nie da, a dzisiaj w przypadku BMW takie stwierdzenie jest dość przewrotne. To nadwozie ma dynamikę i elegancję, jedno i drugie podane w nienachalny sposób.
We wnętrzu podobnie jak na zewnątrz czuć tego ducha klasycznych BMW
Oczywiście na desce rozdzielczej zamiast klasycznych zegarów jest szklana tafla z dwoma ekranami, ale mimo wszystko to wciąż jest to stare dobre BMW, które jest stworzone do jazdy, dla kierowcy. Do tego świetne materiały, masywny środkowy tunel, centralna konsola skierowana ku kierowcy i świetne fotele.
Pod maską spaliny i elektryka
Hybryda plug-in oparta na dwulitrowym silniku benzynowym, 292 konie, ale nie o moc tu chodzi. Chodzi o to, jak ten samochód jeździ. To samochód dla kierowców, którzy lubią cieszyć się jazdą i poczuć czasami nierówny asfalt pod kołami. Jazda tą trójką to naprawdę frajda. Mamy trzy tryby jazdy: podstawowy, czyli hybrydowy, w którym to komputer wie kiedy i jak włączać silnik spalinowy, a kiedy korzystać z baterii. Drugi to tryb elektryczny, który pozwala na przejechanie na samym prądzie około 50 km na jednym ładowaniu. W trybie sport, jak na BMW przystało, to auto jest zwarte i precyzyjne. To jest to, co w samochodach BMW zawsze było powodem do lubienia tych samochodów.
BMW 330e Touring kosztuje ponad 260 tysięcy
Wersja z napędem na cztery koła jest o 10 tysięcy droższa. Za te pieniądze dostajemy szybki i ekonomiczny samochód. Może nie najnowocześniejszy, ale klasyczny. Jeżeli myślicie o klasycznym BMW i klasycznym kombi, to jest to ten moment, bo niebawem Niemcy pokażą następcę tej trójki i nie wiadomo, co to będzie za samochód.
- BMW 2 Gran Coupe – nie sedan, a jednak...
- Koreański SsangYong zmienił nazwę
- Lexus NX: wygląda bojowo i może jeździć na samym prądzie
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo