Powrót do tradycyjnych silników? Donald Trump zmienia kierunek amerykańskiej motoryzacji

Tesla
Tesla

Donald Trump, który ponownie objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, realizuje swoje zapowiedzi dotyczące zmiany polityki klimatycznej i energetycznej. Wśród priorytetów nowego prezydenta znalazło się wycofanie dotacji na rozwój elektromobilności, zmniejszenie regulacji dotyczących emisji spalin oraz intensyfikacja wydobycia ropy naftowej i gazu. Decyzje te mogą na nowo ukształtować globalny rynek motoryzacyjny i spowolnić rozwój zielonych technologii. 

Koniec wsparcia dla elektromobilności 

Administracja Trumpa zakończyła dotacje dla producentów pojazdów elektrycznych oraz rozbudowy infrastruktury ładowania. Trump uważa, że elektromobilność jest ekonomicznie nieopłacalna i faworyzuje zamożniejszych Amerykanów, którzy mogą sobie pozwolić na zakup drogich samochodów elektrycznych. Jego zdaniem, zamiast wspierać rynek EV, należy skoncentrować się na obniżeniu kosztów tradycyjnych napędów. Jedno z pierwszych podpisanych przez niego rozporządzeń zakłada zamrożenie środków w wysokości 7,5 miliarda dolarów, które miały być przeznaczone na rozwój sieci ładowarek do aut elektrycznych.  

Powrót do paliw kopalnych 

Donald Trump otwarcie wspiera rozwój sektora paliw kopalnych, co jest kluczowym elementem jego polityki. Ogłaszając koniec Zielonego Ładu, prezydent zapowiedział intensyfikację wydobycia ropy naftowej i gazu oraz rozbudowę infrastruktury związanej z ich transportem i przechowywaniem. Jak podkreśla Trump, Stany Zjednoczone mają być liderem w dostarczaniu paliw kopalnych na światowe rynki, co ma wzmocnić ich pozycję gospodarczą. Decyzje te budzą kontrowersje, szczególnie w kontekście globalnych wysiłków na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi.  

Obniżenie wymagań dotyczących emisji spalin 

Nowe regulacje przewidują również złagodzenie norm emisji spalin, które zdaniem Trumpa były zbyt surowe i hamowały rozwój przemysłu motoryzacyjnego. Prezydent argumentuje, że obniżenie tych wymagań przyczyni się do obniżenia kosztów produkcji samochodów i zwiększy ich dostępność dla przeciętnych Amerykanów. Regulacje mają wrócić do poziomu z 2019 roku, co oznaczałoby emisję wyższą nawet o 25% niż aktualnie. 

Wyjście z Porozumienia Paryskiego 

Powrót do polityki klimatycznej Trumpa oznacza także ponowne wycofanie Stanów Zjednoczonych z Porozumienia Paryskiego. Prezydent uważa, że zobowiązania wynikające z tego dokumentu faworyzują inne kraje, takie jak Chiny, kosztem amerykańskiej gospodarki. Wyjście z porozumienia umożliwia USA bardziej elastyczne podejście do emisji gazów cieplarnianych, co ma wspierać krajowy przemysł. 

Czy USA porzucą elektromobilność? 

Polityka Donalda Trumpa może znacząco wpłynąć na tempo transformacji w sektorze motoryzacyjnym. Choć elektromobilność stała się jednym z kluczowych trendów globalnej motoryzacji, decyzje administracji Trumpa mogą spowolnić jej rozwój w USA. W obliczu rosnącej konkurencji na rynkach europejskich i azjatyckich, amerykańscy producenci mogą znaleźć się w trudniejszej sytuacji. 

Przyszłość amerykańskiej motoryzacji 

Decyzje Donalda Trumpa zmieniają kierunek, w jakim podążała amerykańska motoryzacja. Czy powrót do tradycyjnych rozwiązań i większe wsparcie dla paliw kopalnych przyniesie korzyści gospodarce, czy też osłabi pozycję USA na globalnym rynku motoryzacyjnym? Jedno jest pewne – nadchodzące lata będą kluczowe dla przyszłości przemysłu samochodowego w Stanach Zjednoczonych. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości