Ioniq 6 N: bestia z Goodwood
Festiwal Prędkości w Goodwood to wydarzenie, podczas którego producenci lubią błyszczeć premierami nietuzinkowych maszyn – i Hyundai doskonale się w ten klimat wpisał. Ioniq 6 N został zaprezentowany z pompą, a jego możliwości dynamiczne natychmiast przyciągnęły uwagę publiczności. Producent określa ten samochód jako „elektryczne auto marzeń każdego fana motorsportu” – i trudno się z tym nie zgodzić.
650 KM, 3,4 s do setki i... tryb driftu
Pod maską Ioniqa 6 N pracuje zestaw dwóch silników elektrycznych, generujących łącznie aż 650 KM i 770 Nm momentu obrotowego. W trybie „N Grin Boost” można korzystać z pełnej mocy, co pozwala przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy. Napęd na wszystkie koła, rozbudowany system kontroli trakcji i aktywny rozdział momentu obrotowego pozwalają na precyzyjną jazdę bokiem – w czym pomaga również dedykowany tryb Drift Mode.
Samochód, który brzmi jak benzyniak
Choć to auto elektryczne, Hyundai zadbał o emocje również pod względem dźwięku. Dzięki systemowi „N Active Sound+” samochód generuje sztuczne odgłosy przypominające sportowe jednostki spalinowe. Mało tego – auto symuluje nawet działanie skrzyni biegów, dzięki czemu kierowca może przełączać „biegi” i poczuć się jak w rasowym hot-hatchu.
Na tor i na co dzień
Mimo ekstremalnych osiągów, Hyundai nie zapomniał o codziennej użyteczności. Ioniq 6 N ma 84 kWh baterię z możliwością ładowania z mocą 350 kW, co pozwala uzupełnić energię od 10 do 80 proc. w zaledwie 18 minut. Auto ma też funkcję N Battery Preconditioning, czyli podgrzewania lub chłodzenia baterii przed dynamiczną jazdą. Hyundai nie ujawnił jeszcze oficjalnych cen dla europejskiego rynku, ale eksperci szacują, że Ioniq 6N będzie kosztować około 80-90 tysięcy euro.
Zobacz także:
- Zderzenie samochodu z pociągiem – pociąg wjechał nie w samochód, a do samochodu
- Najczęstsze powody oblania przeglądu. Tych usterek lepiej nie ignoruj
- Coraz więcej zgłoszeń do Straży Miejskiej. Mieszkańcy sami tropią wykroczenia
Autor: MM