Za nami premiera elektrycznej limuzyny od Volvo. Dane techniczne są imponujące - nawet 700 km zasięgu i prawie 700 koni mocy.
Zabudowany, zakryty przód
Po tym można poznać, że samochód jest elektryczny. Przód Volvo ES90 przypomina ten z dużego SUV-a na prąd, czyli modelu EX90. To nie przypadek, bo oba samochody powstały na tej samej platformie. Dzięki temu prześwit samochodu jest nieco większy.
Z tyłu postawiono na nietypowe oświetlenie
Głowna część tylnych lamp jest charakterystyczna dla wielu dzisiejszych modeli Volvo. Po bokach tylnej szyby pojawiły się dodatkowe lampy, poprowadzone wzdłuż słupków. Klapa unosi się razem z tylną szybą, czyli to liftback, a nie sedan. Dostęp do bagażnika jest bardzo wygodny.
Nawet 680 koni mechanicznych Volvo ES90
Elektryczna limuzyna będzie oferowana w trzech wersjach mocowych. Najsłabsza ma 333 koni, a najmocniejsza aż 680 koni, pozwalająca rozpędzić się do setki 4 sekundy.
Wewnątrz panuje ład i prostota
Wnętrze jest przyjemne i wykonane z wysokiej jakości materiałów. Fotele są mocno wyprofilowane, niemal jak kubełkowe. Volvo podkreśla, że to ich najbardziej zaawansowany technologicznie model w historii. Wyposażono go w najnowsze systemy bezpieczeństwa, w tym lidar, pięć radarów, osiem kamer i dwanaście czujników ultradźwiękowych. Pytanie tylko, czy tego typu nadwozie – które w ostatnich latach w Polsce straciło na popularności – zdoła przyciągnąć klientów.
"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.
Zobacz także:
- Subskrypcje dodatkowego wyposażenia w samochodzie
- BMW mocne prawie jak M5 – tylko znacznie tańsze
- Koreański SsangYong zmienił nazwę
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo