Monocam — rewolucja w egzekwowaniu przepisów
Na autostradzie A60 w pobliżu Mainz-Finthen w landzie Nadrenia-Palatynat działa system Monocam. W odróżnieniu od klasycznych fotoradarów, ten model rejestruje wykroczenia związane z używaniem telefonu w trakcie prowadzenia auta. Kamera o wysokiej rozdzielczości, zamontowana na wiadukcie, obserwuje kierowców z góry. Jeśli sztuczna inteligencja wykryje telefon w ręku, urządzenie robi dwa zdjęcia: twarzy kierowcy i tablicy rejestracyjnej. Każde zdjęcie jest następnie analizowane przez policję.
Skuteczność potwierdzona liczbami
Monocam działa już w Niemczech i Holandii. W ciągu kilku tygodni na jednej trasie w Niemczech zarejestrował ponad 300 wykroczeń. W Holandii podobne systemy działają od 2017 roku, notując średnio 60 wykroczeń dziennie. W czasie testów w Niemczech w 2022 roku Monocam potrafił zarejestrować nawet 20 naruszeń w ciągu godziny — mimo że kierowcy byli ostrzegani znakami o prowadzonej kontroli.
Jakie kary grożą kierowcom?
W Niemczech mandat za rozmowę przez telefon podczas jazdy wynosi 100 euro i 1 punkt karny. Jeśli wykroczenie stworzy zagrożenie, grzywna rośnie do 150 euro, pojawiają się 2 punkty karne i miesięczny zakaz prowadzenia. Jeśli dojdzie do wypadku, kara wynosi 200 euro, 2 punkty i zakaz prowadzenia auta przez miesiąc. W Polsce za trzymanie telefonu w ręku podczas jazdy grozi mandat w wysokości 500 zł oraz 12 punktów karnych. Korzystanie z zestawu głośnomówiącego jest jednak dozwolone.
Przyszłość fotoradarów w Polsce
Choć Monocam działa niezależnie od warunków pogodowych i pory dnia, w Polsce taka technologia nie została jeszcze wprowadzona. Dotąd nie pojawiły się również oficjalne zapowiedzi zakupu podobnych urządzeń przez instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo drogowe.
Czytaj także:
- Motocykle coraz popularniejsze w Polsce. Wzrost rejestracji i boom na japońskie marki
- Kara więzienia za przekraczanie prędkości i za udział w nielegalnych wyścigach
- Przyszłość autonomicznych samochodów w Polsce
Źródło: motoryzacja.interia.pl