Europejski Ford Explorer jest elektryczny – i właśnie to wielu fanów amerykańskiej motoryzacji uważa za jego największą wadę. Ale czy poza brakiem bulgoczącego V6, ten samochód ma czym zaskoczyć na plus? Sprawdzamy.
Ford Explorer z niemiecką technologią
Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale Explorer jest technologicznym bliźniakiem VW ID.4 czy Skody Enyaq. Jest od nich przede wszystkim dużo mniejszy. To wciąż spore auto, które masywną stylistyką choć trochę nawiązuje do amerykańskiej tradycji. Ten design naprawdę się broni i wpada w oko.
Ford Explorer 340 KM AWD – osiągi, nowoczesne wnętrze i przesuwany ekran dotykowy
Testowany przez nas egzemplarz to najmocniejsza wersja Forda Explorera – 340 KM, napęd na cztery koła i przyspieszenie do setki w zaledwie 5,4 sekundy. Wnętrze, w przeciwieństwie do np. Skody Enyaq, sprawia przytulne wrażenie i dobrze otula kierowcę oraz pasażera. Uwagę przyciąga pionowy ekran – to miła odmiana od układu stosowanego w większości elektryków. Jego obsługa jest wyjątkowo intuicyjna, ponieważ znajduje się bliżej dłoni, a do tego można go przesunąć, odsłaniając dodatkowy, sprytnie ukryty schowek.
Sterowanie szybami w Fordzie Explorerze – dotykowy przełącznik zamiast klasycznych przycisków
W nowym Explorerze udało się też znaleźć wyjątkowo irytujące rozwiązanie, żywcem przeniesione z bliźniaczych modeli. Chodzi o sterowanie szybami – zamiast czterech klasycznych przycisków, zastosowano tylko dwa. Aby przełączyć sterowanie z przednich szyb na tylne, trzeba użyć dodatkowego, oczywiście dotykowego przycisku. To nie tylko mniej wygodne, ale i zupełnie zbędnie skomplikowane.
Ford Explorer – który napęd wybrać? Porównanie wersji 170, 286 i 340 KM
Podczas przyspieszania najmocniejszy Ford Explorer potrafi bezdusznie wcisnąć w fotel, ale inżynierowie naprawdę przyłożyli się do pracy nad zawieszeniem. Ford podkreśla, że w porównaniu do bliźniaczych modeli – Volkswagena i Skody – dopracował układ jezdny tak, by auto prowadziło się jeszcze bardziej sportowo. I rzeczywiście, jazda daje sporo frajdy. Choć momentami można odnieść wrażenie, że 340 koni to trochę… za dużo. Może więc warto postawić na słabszą wersję? Bazowy Explorer z napędem na jedną oś i silnikiem 170 KM przyspiesza do setki w mniej niż 9 sekund i kosztuje znacznie mniej – różnica cenowa sięga 50 tysięcy złotych. A wyposażenie już w podstawie jest naprawdę bogate. W ofercie znajduje się również wariant pośredni o mocy 286 KM, wyceniany na około 191 tysięcy złotych. Explorer może nie ma nazwy, która jednoznacznie wskazuje na elektryka, ale to dopracowany, kompaktowy samochód elektryczny, który w mieście sprawdza się znakomicie.
"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.
Zobacz także:
- Volkswagen California 7 Ocean – kamper van na każdą pogodę
- Za dużo biurokracji, a za mało autonomii? Zastrzeżenia do projektu ustawy o testowaniu samochodów autonomicznych
- Samochody autonomiczne na polskich drogach - kiedy będzie to możliwe?
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo