Cztery skrętne koła – technologia, która zmienia sposób prowadzenia auta

System czterech kół skrętnych
System czterech kół skrętnych

System czterech kół skrętnych nie jest nowością, ale dziś przeżywa drugą młodość – w bardziej zaawansowanej i zróżnicowanej formie niż kiedykolwiek wcześniej. Luksusowe chińskie SUV-y zaskakują zwinnością, a elektryczny Hummer potrafi poruszać się niemal bokiem. Szymon Kazimierczak z „Raportu Turbo” sprawdził, jak ta technologia ewoluowała i gdzie znajduje zastosowanie dziś.

Od piątego koła do czterech skrętnych – historia poszukiwań zwrotności

Aby ułatwić manewrowanie w mieście, inżynierowie przez lata szukali różnych rozwiązań – skręcano przednie koła w przeciwnym kierunku do jazdy, a nawet dokładano piąte koło, jak w projekcie Brook Walkera. Takie pomysły pomagały głównie przy parkowaniu. Przełom przyniosło dopiero wprowadzenie systemu czterech kół skrętnych, który znacząco poprawia zwrotność pojazdu w każdej sytuacji. – Oficjalnie temat pojawił się w latach 70. i 80. Honda testowała to rozwiązanie w modelu Accord. Powstał nawet dość osobliwy prototyp – dwa samochody zespawane tyłem do siebie, tak by miał skrętne osie zarówno z przodu, jak i z tyłu – wspomina Michał Reicher z magazynu ClassicAuto.

Od sportowych coupé do nowoczesnych systemów – jak działa skręt czterech kół

W latach 80. i 90. system czterech kół skrętnych pojawiał się głównie w sportowych modelach. Honda wprowadziła to rozwiązanie do Preludy – począwszy od trzeciej generacji w topowej wersji. Podobny system zastosowało Mitsubishi w swoim futurystycznym 3000GT. W jednej z reklam podkreślano logikę tego rozwiązania: „Skoro koń skręca, napędza i hamuje czterema nogami, dlaczego samochód nie miałby robić tego czterema kołami?”. Dziś technologia ta jest znacznie bardziej zaawansowana. – Cztery koła skrętne nie służą już tylko do łatwiejszego parkowania. Przy wyższych prędkościach tylne koła skręcają w różnym stopniu – raz w tym samym kierunku co przednie, innym razem odwrotnie – co daje kierowcy większą kontrolę nad pojazdem – wyjaśnia Patryk Mikiciuk z TVN Turbo.

Od mechaniki do elektroniki – współczesne systemy skrętnych kół

Współczesne systemy czterech kół skrętnych nie opierają się już na mechanicznych cięgnach, jak w Hondzie Preludzie. Dziś całość kontrolują zaawansowane układy elektroniczne i wydajne procesory, które w ułamku sekundy analizują sytuację drogową i odpowiednio dostosowują kąt skrętu kół. Chiński BYD Denza N9 może nie porusza się z gracją, ale bez problemu pokonuje wąskie, górskie drogi właśnie dzięki aktywnemu skrętowi czterech kół. Z kolei elektryczny Hummer oferuje tzw. crab mode, czyli tryb kraba – samochód porusza się wtedy lekko po skosie, skręcając przednie i tylne koła w tym samym kierunku i pod tym samym kątem. – Zawsze największym ograniczeniem w skręcie kół były półosie, a konkretnie przeguby napędowe, które miały ograniczony zakres pracy. Nie pozwalały na osiągnięcie dużych kątów skrętu. Dopiero elektryczne układy napędowe pozwoliły te bariery przełamać – tłumaczy Michał Reicher.

Technologia, która wreszcie ma szansę się przyjąć?

Czy to oznacza, że koncepcja znana od dekad w końcu wejdzie do szerszego użytku? – Z pewnością to ogromne ułatwienie i uproszczenie manewrowania. Trzeba się jednak nauczyć z tego korzystać, dlatego coraz częściej w parze z czterema kołami skrętnymi pojawiają się systemy automatycznego parkowania. To właśnie one będą najczęściej wykorzystywać ten potencjał – ocenia Patryk Mikiciuk. Historia pokazuje, że system czterech kół skrętnych nie zawsze przekładał się na dwa razy więcej możliwości. Jednak dziś, wspierany przez elektronikę i napędy elektryczne, wydaje się, że dopiero wchodzi w swoje najlepsze lata.

"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać? 

Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości