To, że trzeba stanowczo walczyć z piratami drogowymi, nie budzi wątpliwości. Jednak nowe przepisy przeciwko nielegalnym wyścigom i ulicznemu driftingowi wzbudzają kontrowersje – wielu specjalistów ma do nich poważne zastrzeżenia.
Więzienie od za udział w nielegalnych wyścigach
To na razie pomysł, który za kilka miesięcy ma szanse wejść w życie. - Jeśli takiemu Frogowi za szaloną jazdę może grozić tylko zabranie prawa jazdy, a nie więzienie, to potrzebowaliśmy takiego prawa – mówi Łukasz Zboralski, redaktor naczelny BRD24.PL
Definicja ,,nielegalnego wyścigu''
Oznacza ona rywalizację kierujących co najmniej dwoma pojazdami mechanicznymi w ruchu lądowym, z zamiarem pokonania określonego odcinka drogi w jak najkrótszym czasie. O ile sam zamysł jest dobry, to zapis budzi wiele niejasności. – Co to znaczy odcinek drogi? - pyta dr Jonatan Hasiewicz, radca prawny i inżynier ruchu drogowego. Czy to jest 100 metrów, czy 200? To odcinek od świateł do świateł, czy może odcinek na autostradzie? – kontynuuje.
Nie do końca wyjaśnione jest także znaczenie słowa "rywalizacja"
Czy rywalizacją będzie sytuacja kiedy jeden kierowca przyspiesza, przekraczając dopuszczalną prędkość o 20-20 km/h, aby chwilowo wyprzedzić inny pojazd? czy jednak rywalizacja to gdy dwóch kierowców przyspiesza i prezentuje umiejętności swoich pojazdów? Ten zapis nie jest do końca wyjaśniony.
A może by tak poszaleć na torze?
Marcin Stuszewski z Akademii Jazdy DTJS zachęca do odwiedzenia toru, aby tam prezentować umiejętności swoje i samochodu. - Lubimy adrenalinę i jak wybieramy się na tor, to odkrywamy, że jest to bardzo przyjemne i na torze jest bezpiecznie – mówi Marcin Stuszewski.
Przepisy jak w Australii
Projekt nowych przepisów zakłada także karanie obserwatorów nielegalnych wyścigów oraz osób, które nie zgłosiły w urzędzie zlotów. - Zaraz dojdziemy do sytuacji gdzie ludzie, którzy są miłośnikami motoryzacji, będą w ukryciu i to będzie szara strefa - a to rodzi kolejne ryzyko, że pójdą oni o jeden krok dalej – mówi Michał Kondrowski, redaktor naczelny Rally and Race.
Swoje wątpliwości przedstawił też dr Jonatan Hasiewicz. - Te zapisy wykraczają poza racjonalną normę, ponieważ osoby, które są osobami postronnymi, nie wykonują tych niebezpiecznych manewrów, tylko je obserwują – mówi Hasiewicz. Pomysł karania gapiów przypomina rozwiązanie z Australii, gdzie za oglądanie driftującego auta można zostać ukaranym sporą grzywną.
"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.
Zobacz także:
- Kto najczęściej ignoruje czerwone światło?
- Jak zadbać o alkomat, żeby działał poprawnie?
- Renault Filante Record – elektryczny Batmobil, który ma pobić rekord zasięgu
Autor: KJ
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo