Szwajcaria wprowadzi opłatę tranzytową – będzie drożej przez Alpy 

Droga w Szwajcarii
Droga w Szwajcarii
Źródło: unsplash
Nie zatrzymujesz się na nocleg, a traktujesz Szwajcarię jak szybki korytarz między Niemcami a Włochami? Niebawem taka przyjemność może kosztować nawet 60 franków. Rząd w Bernie chce w ten sposób ograniczyć korki na alpejskich trasach i zatrzymać choć część turystów na dłużej. 

Opłata zależna od korków

Nowa danina ma być „ruchoma”. Kamery przy wjazdach zeskanują tablice, a algorytm wyliczy stawkę – im większe natężenie ruchu, tym drożej. Według symulacji kierowcy zapłacą od 30 do 60 CHF, i to oprócz obowiązkowej, 40-frankowej winiety.

Nocleg zwalnia z daniny

Kluczowy jest czas spędzony w Szwajcarii: jeśli w ciągu 12 h opuścisz kraj, system naliczy opłatę. Zatrzymasz się na minimum jedną noc – nie płacisz. Władze liczą, że zachęci to do zostawiania pieniędzy w hotelach i restauracjach.

Gotthard pod presją

Największym problemem jest tunel Gottharda – w szczycie wakacji kilkukilometrowy zator potrafi sparaliżować ruch. Rekord z ubiegłego lata to 22-kilometrowa kolejka przed portalem północnym. Parlamentarzyści wierzą, że bariera cenowa rozłoży obciążenie na alternatywne trasy i da mieszkańcom oddech od hałasu.

Elektroniczne rozliczenie

System opłat ma działać w pełni elektronicznie. Kamery odczytają tablice samochodu przy wjeździe i wyjeździe, a opłata zostanie naliczona automatycznie – w szczycie drożej, w spokojniejszych godzinach taniej.

Unia patrzy krytycznie

TCS i brukselscy urzędnicy ostrzegają, że selektywna opłata może naruszać umowę o swobodzie transportu lądowego między Szwajcarią a UE. Berno zapewnia, że projekt zostanie notyfikowany w Brukseli.

Droga legislacyjna dopiero rusza

Rząd przyznaje, że całe przedsięwzięcie jest na wstępnym etapie i wymaga dodatkowych analiz oraz konsultacji z Brukselą. Do finalnego głosowania w parlamencie może minąć jeszcze wiele miesięcy.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości