Test „pustych baterii” na lotnisku
Eksperyment przeprowadzono na 2,2-kilometrowym pasie byłego lotniska wojskowego. Samochody jeździły do całkowitego zatrzymania, a kierowcy celowo utrzymywali normalne tempo, by zasymulować najgorszy scenariusz - bez oszczędzania energii czy korzystania z trybu ECO.
Tesla i VW z identycznym wynikiem
Chińskie auta zaskakują strategią rezerwy
Najbardziej agresywną taktykę miały chińskie samochody. BYD Seal pokonał aż 10 km przy prawie normalnych osiągach, zanim zaczął ograniczać moc. Kia EV6 również dawała kierowcy poczucie spokoju przez pierwsze 11 km, ale potem nagle ograniczała zasięg do 7 km i kończyła jedynie kilkusetmetrową „resztką”.
Volvo EX40 postawiło na spokój
Najbardziej przewidywalny był Volvo EX40 – dzielił rezerwę równomiernie, po 3 km w pierwszej fazie i po 9 km w kolejnych dwóch. Kierowca nie doświadczał nagłych spadków osiągów, tylko stopniowego spowolnienia.
Pierwsze ostrzeżenia przy 20% baterii
Co ciekawe, wszystkie auta zaczynały informować kierowcę znacznie wcześniej – przy 15–20% naładowania, co daje nawet 40–80 km zapasu. Wskaźnik zasięgu zmienia wtedy kolor na pomarańczowy, ale jazda pozostaje w pełni komfortowa.
Jak wydłużyć zasięg w sytuacji awaryjnej?
ADAC radzi, aby w krytycznej sytuacji: - włączyć tryb ECO (oszczędność 10–20%), - wyłączyć ogrzewanie foteli, radia i klimatyzacji, - zmniejszyć prędkość – różnica między jazdą 100 km/h a 50 km/h może wydłużyć zasięg nawet o połowę.
Uwaga na całkowite rozładowanie
Eksperci ostrzegają, że całkowite rozładowanie litowo-jonowych baterii może trwale obniżyć ich pojemność o 5–10%, a w skrajnych przypadkach wymagać kosztownej wymiany modułu (50–150 tys. zł).
Zobacz także:
- Ratownicy: konwoje policyjne z rodzącymi do szpitala? To może być niebezpieczne
- Śmigłowce w Skalbmierzu – trzeci Piknik z wielkim rozmachem i charytatywnym celem
- Po polskich drogach jeździ już ponad 100 tys. elektrycznych pojazdów
Autor: Tesla Model Y po wyświetleniu zera przejechała jeszcze 11 km. Najpierw 3 km przy częściowym ograniczeniu mocy, potem 6 km z większą redukcją i ostatnie 2 km w trybie awaryjnym. Dokładnie ten sam dystans osiągnął Volkswagen ID.3, choć rozłożył go nieco inaczej - po 4 km w dwóch pierwszych fazach i 3 km w ostatniej.
Reporter: dp
Źródło: motoryzacja.interia.pl
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo