Polska: rekordowy spadek, stabilizacja rok do roku
W 2024 r. na polskich drogach zginęło 1896 osób, praktycznie tyle samo co w 2023 r. (1893). Kluczowe jest jednak porównanie do 2019 r. – tu widać redukcję o ponad jedną trzecią, najwyższą w całej Unii. To potwierdza długofalowy trend poprawy, nawet jeśli ostatni rok nie przyniósł dalszego spadku.
Wskaźnik na milion mieszkańców: nad kreską unijnej średniej
Mimo postępu, Polska nadal pozostaje powyżej średniej UE pod względem liczby zabitych na milion mieszkańców. Unijna średnia to 45, u nas wskaźnik wynosi 52. To pokazuje, że choć gonimy czołówkę, dystans do najlepszych wciąż istnieje i wymaga dalszych działań systemowych.
Gdzie najbezpieczniej, gdzie najgorzej?
Najniższe wskaźniki śmiertelności odnotowano na Malcie (21), w Danii (24) i Luksemburgu (27). Najtrudniejsza sytuacja pozostaje w Rumunii (78), Bułgarii (74) i Grecji (64). Te różnice dobitnie pokazują, że poziom bezpieczeństwa w Europie jest mocno zróżnicowany i zależy m.in. od jakości infrastruktury oraz kultury jazdy.
Unia: mniej ofiar, ale cel „Wizja Zero 2050” pod presją
W 2024 r. na drogach UE zginęło 19 940 osób – to o 2% mniej niż rok wcześniej i o 12% mniej niż w 2019 r. Komisja Europejska zaznacza jednak, że tempo spadku jest zbyt wolne, by zrealizować plan całkowitego wyeliminowania śmiertelnych wypadków do 2050 r. Potrzebne są dalsze inwestycje i usprawnienia.
Co najbardziej pomaga?
KE wskazuje trzy filary poprawy: rozbudowę sieci dróg szybkiego ruchu, coraz nowocześniejsze (bezpieczniejsze) samochody oraz skuteczniejsze egzekwowanie przepisów. To one stoją za polskim „skokiem jakościowym” i to one – przy zachowaniu konsekwencji – mogą dalej obniżać liczbę ofiar.
Zobacz także:
- Nowy gracz wśród e-dostawczaków: Farizon wjeżdża do Polski
- Chowane klamki do lamusa? Chińczycy uznali je za zagrożenie
- Ratownicy: konwoje policyjne z rodzącymi do szpitala? To może być niebezpieczne
Autorka/Autor: MM
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo