Bezpieczeństwo na drogach UE: Polska z największym spadkiem ofiar, ale wciąż powyżej średniej 

Znak "pas wielofunkcyjny"
Nowe znaki na drogach - jednego nie zrozumiecie od razu
Źródło: Raport Turbo
Komisja Europejska chwali Polskę. Z najnowszych danych wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat nasz kraj zanotował największy w UE spadek liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych – aż o 35% względem 2019 r. To mocny sygnał, że inwestycje w infrastrukturę i egzekwowanie przepisów działają, choć pracy nadal nie brakuje.

Polska: rekordowy spadek, stabilizacja rok do roku

W 2024 r. na polskich drogach zginęło 1896 osób, praktycznie tyle samo co w 2023 r. (1893). Kluczowe jest jednak porównanie do 2019 r. – tu widać redukcję o ponad jedną trzecią, najwyższą w całej Unii. To potwierdza długofalowy trend poprawy, nawet jeśli ostatni rok nie przyniósł dalszego spadku.

Wskaźnik na milion mieszkańców: nad kreską unijnej średniej

Mimo postępu, Polska nadal pozostaje powyżej średniej UE pod względem liczby zabitych na milion mieszkańców. Unijna średnia to 45, u nas wskaźnik wynosi 52. To pokazuje, że choć gonimy czołówkę, dystans do najlepszych wciąż istnieje i wymaga dalszych działań systemowych.

Gdzie najbezpieczniej, gdzie najgorzej?

Najniższe wskaźniki śmiertelności odnotowano na Malcie (21), w Danii (24) i Luksemburgu (27). Najtrudniejsza sytuacja pozostaje w Rumunii (78), Bułgarii (74) i Grecji (64). Te różnice dobitnie pokazują, że poziom bezpieczeństwa w Europie jest mocno zróżnicowany i zależy m.in. od jakości infrastruktury oraz kultury jazdy.

Unia: mniej ofiar, ale cel „Wizja Zero 2050” pod presją

W 2024 r. na drogach UE zginęło 19 940 osób – to o 2% mniej niż rok wcześniej i o 12% mniej niż w 2019 r. Komisja Europejska zaznacza jednak, że tempo spadku jest zbyt wolne, by zrealizować plan całkowitego wyeliminowania śmiertelnych wypadków do 2050 r. Potrzebne są dalsze inwestycje i usprawnienia.

Co najbardziej pomaga?

KE wskazuje trzy filary poprawy: rozbudowę sieci dróg szybkiego ruchu, coraz nowocześniejsze (bezpieczniejsze) samochody oraz skuteczniejsze egzekwowanie przepisów. To one stoją za polskim „skokiem jakościowym” i to one – przy zachowaniu konsekwencji – mogą dalej obniżać liczbę ofiar.

Zobacz także: