Zasięg auta elektrycznego jest bez wątpienia jednym z kluczowych czynników, którzy biorą pod uwagę potencjalni nabywcy tego typu pojazdów. Jeszcze kilkanaście lat temu elektryki wypadały pod tym względem bardzo słabo, ale na przestrzeni czasu sytuacja znaczącą się poprawiła.
ADAC sprawdza zasięgi aut elektrycznych
Testy zasięgów aut elektrycznych niemiecki ADAC zaczął przeprowadzać w 2010 roku. Wówczas auta z tym typem napędu były w stanie przejechać na jednym ładowaniu średnio 123 kilometry. Kilka lat później, czyli w 2018 roku, średni zasięg wynosił już 285 kilometrów. Obecnie jest on jeszcze większy i wynosi 393 kilometry.
Oczywiście należy pamiętać o tym, że na średni wynik pracują kosztowne auta elektryczne z segmentu premium, takie jak BMW iX xDrive 50 i Lucid Air Dual Motor Grand Touring AWD, które są w stanie pokonać na jednym ładowaniu dystans przekraczający 600 kilometrów. Wynik 393 kilometrów nie jest jednak wyłącznie ich zasługą, bo coraz lepsze pod tym względem są również bardziej przystępne cenowo pojazdy.
ADAC wymienia kilka samochodów, które są w stanie przekroczyć barierę 300 kilometrów. Są nimi między innymi Nissan Leaf Tekna+, VW ID.3 Pro Performance oraz Renault Mégane E-TECH Electric EV60.
Serwis motoryzacja.interia.pl, który poinformował o wynikach testów ADAC zwraca też uwagę na fakt, że coraz lepsze zasięgi nie są jedynie efektem zwiększania pojemności akumulatorów w autach elektrycznych, ale także lepszego zarządzania energią. Przykładowo, poniżej 17 kWh na 100 km w testach ADAC zużywają obecnie takie modele, jak np. Opel Astra Eletric GS (16,5 kWh/100 km), Citroen e-C4 X (16,7 kWh/100 km) czy Dacia Spring Electric 65 Extreme (16,7 kWh/100 km).
Zobacz także:
- Najlepsze premiery motoryzacyjne. Baic, Volkswagen i Renault
- Niebezpieczne dzielnice. Bójka w Warszawie, broń czarnoprochowa w Jeleniej Górze i diler w Katowicach
- Wojny samochodowe. Auto za 60 tysięcy: E klasa czy Mondeo?
Autor: MM
Źródło: motoryzacja.interia.pl
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo