Nie da się ukryć, że pomysł Ministerstwa Infrastruktury wydaje się dość kontrowersyjny. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji to młodzi kierowcy (a dokładnie ci w wieku od 18-24 lata) powodują najwięcej wypadków z winy kierujących. W 2023 roku było to 15,2% takich zdarzeń. Przedstawiciele ministerstwa twierdzą jednak, że chęć obniżenia granicy wieku, od której można się ubiegać o prawo jazdy kategorii B, zwiększy bezpieczeństwo na drogach.
Wcześniej, ale z pewnymi ograniczeniami
Projekt nowych przepisów nie zakłada jedynie obniżenia wieku do 17 lat. Zmiana ta wiąże się bowiem z pewnymi ograniczeniami. Główne założenie jest takie, że siedemnastoletni kierowca będzie mógł prowadzić samochód wyłącznie w towarzystwie innego, bardziej doświadczonego kierowcy (zabrakło jednak informacji, o jakim konkretnie doświadczeniu mowa). Ma to zapobiegać brawurowym zachowaniom za kierownicą, których efektem nierzadko bywają wypadki. Dodatkowo przepisy zakładają, że maksymalna moc samochodu, jakim będzie poruszać się młody kierowca, wyniesie 70 kW, czyli 95 koni mechanicznych. Dodatkowo siedemnastolatków miałby obowiązywać inny limit zawartości alkoholu w organizmie – oczywiście wynoszący 0,0 promila. Nie wiadomo, kiedy nowe przepisy wejdą w życie.
Jak było kiedyś?
Warto też nadmienić, że przez wiele lat 17-latkowie w Polsce mogli prowadzić samochody. W 2003 roku podniesiono wiek do 18 lat, a zmiana była wprowadzana stopniowo. Osoby urodzone w pierwszej połowie roku mogły zdobyć prawo jazdy kat. B mając jeszcze 17 lat, natomiast te urodzone w drugiej połowie już musiały poczekać do 18. roku życia.
Zobacz także:
- Mercedes-Maybach SL 680. Nowy kabriolet dla miłośników luksusu
- Jest jak limuzyna, tylko na dwóch kołach - Harley Davidson Street Glide
- Lista samochodów najczęściej zatrzymywanych przez policję
Autor: MM