W Podłężu Adam i Tomek zmierzą się z awarią Peugeota 307. Kierująca pojazdem skarży się na dymienie spod maski. Cały układ wydechowy okaże się być zalany olejem. Mechanicy uznają, że powodem usterki jest pęknięty przewód doprowadzający olej z silnika do turbosprężarki. Jego ziszczenie w najgorszym wypadku może doprowadzić nawet do pożaru pojazdu…
Mirek wraz z Szymonem zajmą się naprawą koparko-ładowarki JCB 3CX. Pojazd nie może odpalić, wyczuwalny jest intensywny zapach paliwa. Okaże się, że ręczna pompa nie jest w stanie odpowietrzyć układu paliwowego, a mechanicy nie wiedzą, co jest tego przyczyną. Warunki pracy są wymagające – temperatura bardzo niska, a klient niecierpliwy. W trakcie wymiany pompy, maszyna niespodziewanie traci prąd.
Łukasz i Paweł otrzymają wezwanie do uszkodzonego Audi A4. Samochód nie chce odpalić, wyświetla się jedynie kontrolka akumulatora. Kierowca spieszy się, ponieważ jedzie z żoną na koncert do Warszawy. Akumulator jest rozładowany, czego przyczyną okaże się zniszczony pasek wielorowkowy. Żeby dostać się do paska, trzeba zdemontować cały przód samochodu. Do otwarcia bram zostały dwie godziny, naprawa niestety może potrwać znacznie dłużej, a sytuację dodatkowo komplikuje pojawienie się strażników miejskich.