Coraz więcej mieszkańców aktywnie zgłasza wykroczenia drogowe, zwłaszcza przypadki nieprawidłowego parkowania. Choć dbałość o porządek w przestrzeni publicznej to postawa godna pochwały, niektóre osoby uczyniły z donoszenia do Straży Miejskiej swoją codzienną rutynę. W efekcie wpływa coraz więcej zgłoszeń – często seryjnych – które pokazują, że obywatelska czujność może mieć różne oblicza.
Parkowanie na celowniku „obywatelskich patroli”
W miastach konflikt o miejsca parkingowe staje się coraz bardziej zauważalny. Kierowcy walczą o każdy skrawek przestrzeni, piesi domagają się porządku, a w tle rośnie liczba mandatów. Choć donoszenie kojarzy się negatywnie, wielu mieszkańców chętnie informuje Straż Miejską o nieprawidłowo zaparkowanych pojazdach. – W każdej dzielnicy Warszawy można zauważyć kilka osób, które zgłaszają zdecydowanie więcej przypadków niż inni – mówi Magdalena Nowak z warszawskiej Straży Miejskiej. – To swoiste patrole obywatelskie. Takie osoby potrafią przekazywać od kilku do kilkudziesięciu zgłoszeń dziennie – dodaje.
Jedno zgłoszenie, a kłopotów wiele
Zdarza się, że jedno wezwanie do Straży Miejskiej może zakończyć się lawiną mandatów. Przekonał się o tym mieszkaniec Warszawy, Tomek Płoński, który – jak sądził – miał wyjaśnić jednorazowe przewinienie. Rzeczywistość zaskoczyła go już na miejscu. – Pani ze Straży Miejskiej nagle spoważniała i powiedziała: „Chwileczkę, mamy tu pana teczuszkę” – relacjonuje Tomek. – Okazało się, że w środku znajduje się nie jedno, a kilka czy nawet kilkanaście zgłoszeń dotyczących różnych naruszeń.
Mandaty z donosów – nawet kilka tysięcy złotych
Finalnie Tomek musiał zapłacić ponad 2 tysiące złotych – wszystko w związku ze zgłoszeniami od obywateli. Każdy mandat był efektem donosu. – Pani ze Straży Miejskiej była wyraźnie zdegustowana. Powiedziała, że trochę jej nawet przykro – wspomina Tomek. – Zgodziliśmy się, że te wykroczenia były naprawdę błahe. Gdyby nie zgłoszenia, sama straż pewnie nie zajęłaby się tą sprawą – dodaje.
Czego najczęściej dotyczą donosy?
Najczęściej zgłaszane jest parkowanie na zieleni miejskiej, w miejscach niedozwolonych, tam, gdzie znajduje się znak B36, czyli zakaz zatrzymywania się – mówi Magdalena Nowak z warszawskiej Straży Miejskiej. Najczęściej to wynik sąsiedzkiej animozji i chęci utarcia nosa innym kierowcom.
Jakie mandaty wystawia Straż Miejska?
Mandat za źle zaparkowany samochód to zazwyczaj 100 złotych. Co ciekawe, donosiciel też może zostać ukarany grzywną i to w kwocie 250 zł. Stanie się tak, jeśli nie zgłosi się na wezwanie jako świadek zdarzenia.
Aplikacja do zgłaszania nieprawidłowego parkowania
Szymon Nieradka stworzył portal, który znacząco ułatwia zgłaszanie wykroczeń parkingowych. Jak sam twierdzi, impulsem była absurdalna ekonomia parkowania – jego zdaniem nielegalne pozostawienie auta bywa tańsze niż legalne. Przeprowadził nawet test: zaparkował samochód na Placu Pięciu Rogów w Warszawie poza wyznaczoną strefą na cztery dni. Efekt? 100 zł mandatu. Tymczasem, gdyby stanął w strefie płatnego parkowania bez biletu – zapłaciłby 300 zł… za każdy dzień. – Do absurdu sytuacja dochodzi w Katowicach. Za złe parkowanie mandat to 100 zł, a za brak biletu w tramwaju aż 550 zł – komentuje Nieradka. Spór między kierowcami a pieszymi oraz strażą miejską trwa, a rozwiązania, które zadowolą obie strony, nadal brak.
"Raport Turbo" - gdzie i kiedy oglądać?
Oglądaj "Raport Turbo" od poniedziałku do piątku o 18:00 i 22:00 na kanale TVN Turbo. W programie zawsze najnowsze doniesienia ze świata motoryzacji i techniki. Codziennie nowa dawka informacji o premierach, rajdach i wyścigach i najważniejszych wydarzeniach.
Zobacz także:
Źródło zdjęcia głównego: Raport Turbo