Problem to przede wszystkim rdza, która zdążyła tu i ówdzie nadgryźć karoserię Hondy. Jej najbardziej widoczne ognisko widniało na lewym przednim błotniku. Auto trafiło więc do blacharza, który zajął się rudym problemem. Następnie Adam mógł zająć się kwestiami mechanicznymi – wymienione zostały klocki oraz tarcze hamulcowe, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Kolejny krok to rozprawienie się z cieknącą maglownicą – regeneracja tego elementu kosztowała 700 zł. Ostatnie zadanie, które pozostawił sobie Adam, to kwestia niedziałających świateł pozycyjnych oraz podświetlenia deski rozdzielczej. Odpowiedzialnym za ten stan rzeczy okazał się przełącznik zespolony – po przeczyszczeniu oraz zakonserwowaniu Honda znów zaświeciła.
Honda Legend Coupe
Koszty napraw: