Do warsztatu Adama dotrze Mercedes W124 300D z rocznika 1988. Właścicielem auta jest Filip, który właśnie skończył 30 lat - samochód niegdyś należał do jego tragicznie zmarłego ojca, który na swoją "trzydziestkę" kupił sobie to auto jako nowe w salonie. Wskrzeszenie wolnossącej niemieckiej limuzyny to hołd, jaki syn chce złożyć ojcu. Samochód jest w bardzo wysokiej wersji wyposażeniowej, ma skóry, elektrykę szyb, foteli, tylnej roletki, tempomat, klimatyzację, szyberdach elektryczny oraz pneumatykę fotela kierowcy. Z zewnątrz wygląda bardzo dobrze, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Adam Klimek będzie się musiał uporać z problematycznym rozruchem na zimnym silniku, przetarciach fotela kierowcy, brakiem wygłuszenia maski, anteny i radia, nieszczelnościami w układzie paliwowym, korozją wydechu, kiepskim stanem kół i tylnego zawieszenia, które najprawdopodobniej pamięta jeszcze fabrykę!