We Wrocławiu rozpocznie się skomplikowany załadunek lokomotywy z czasów II Wojny Światowej - parowóz podpięty do tendra (małego wagonu na węgiel) stoi na nieużywanym torowisku, dlatego nie obejdzie się bez synchronicznej pracy dźwigów. W Koninie na transport czekają dwa stalowe elementy dźwigu, przy których nawet ciężarówki wyglądają jak resoraki - każdy z nich ma około 50 metrów długości, a dodatkowym utrudnieniem będzie odpowiednie wyważenie naczepy Grzymka ze względu na przesunięty środek ciężkości. W Świdnicy na naczepę trafi prostokątna 30-tonowa rama do generatora - z uwagi na nietypowe rozmiary ładunku zestaw ekipy z Legnicy będzie zajmował niemal całą szerokość drogi.
podziel się: