Łukasz Byśkiniewicz:
Nie wyobrażałem sobie Rajdu Wisły bez "Wiślaka". Ogromnie się cieszę, że powrócił do formy i że ze słuchawek kasku popłynie jego głos. Po Rajdzie Rzeszowskim, na którym przytrafiło się wiele różnych przygód, teraz chcę pojechać czysty i szybki rajd, choć w tym sporcie nic do końca nie można zaplanować, bo jest to dyscyplina bardzo nieprzewidywalna. Wchodzimy w drugą połowę sezonu. Jesteśmy wiceliderami Mistrzostw Polski w naszej klasie. Walka w klasyfikacji aut przednionapędowych trwa w najlepsze, a na Wiśle będzie jeszcze ciekawiej ze względu na dołączenie do gry świetnych kierowców: aktualnego Mistrza Polski Wojtka Chuchały i startującego w Mistrzostwach Europy Aleksa Zawady. Przed wszystkimi wspaniałe zawody. Dziękuję moim partnerom, że mogę brać w nich udział, firmom: NOVOL, producentowi urządzeń RN Race Navigator, który wspiera nas technologicznie oraz Modesto. Dziękuję również szefom kanałów grupy TVN za wsparcie medialne.
Maciej Wisławski:
Sam się śmieje, że "Wiślaka" nie mogło zabraknąć na Rajdzie Wisły. Cieszę się, że wystartuję na tych bardzo skomplikowanych trasach. Cieszę się też, ponieważ wezmę udział w imprezie organizowanej przez wspaniałych ludzi. Chciałbym podziękować organizatorowi rajdu - Automobilklubowi Śląskiemu - za wyróżnienie, które otrzymałem za największą liczbę startów w Rajdzie Wisły. Jestem wdzięczny losowi, że liczba ta cały czas rośnie. Trzymajcie kciuki za mnie i "Byśkiego".