Łukasz Byśkiniewicz:
Do Rajdu Świdnickiego przystępujemy w bardzo dobrych nastrojach, zmotywowani i chętni do działania. Do dziś nie mogę uwierzyć, że zajmujemy ze Zbyszkiem trzecie miejsce w RSMP - jeździmy bardzo skutecznie, nie popełniamy błędów, a do tego poprawiliśmy nasze tempo. W tabeli wyprzedzają nas jedynie o wiele bardziej doświadczeni zawodnicy: kierowca fabryczny i dwukrotny mistrz Polski. Mamy świetną pozycję i na pewno będziemy chcieli ją utrzymać.
W Rajdzie Świdnickim startuję od 2012 roku, znam go doskonale. Już w zeszłym roku do jego podium zabrakło nam tylko 5 sekund. Odcinki zazwyczaj się powtarzają - wśród tegorocznych jest tylko jeden, którego jeszcze nie jechałem. Organizator skonfigurował trasę tak, że wybrał chyba najbardziej wąskie i kręte partie ze wszystkich poprzednich edycji. Znaczenie może mieć fakt, że zazwyczaj pojawialiśmy się tu w marcu czy kwietniu, gdy wiosna dopiero się budziła, a teraz przyjeżdżamy u progu jesieni - nagle ten rajd, który dobrze znamy, może okazać się zupełnie inny. Będzie znacznie więcej liści, inaczej rośnie trawa, po zimie odcinki bywały jeszcze przypylone piachem sypanym na drogi, a teraz będzie czysto, a co za tym idzie bardziej przyczepnie. Wreszcie mamy rajd dwudniowy, sporo kilometrów - na pewno będzie fantastyczna zabawa i dużo kibiców.
Dodatkową presję nakłada niejasna sprawa Rajdu Koszyc, który na skutek obostrzeń w związku z koronawirusem może zostać odwołany - wówczas to właśnie po Rajdzie Świdnickim zapadłyby ostateczne rozstrzygnięcia w mistrzostwach Polski. Nie jest to łatwa sytuacja dla zawodników, ale wiem, że jak wsiądę do samochodu i zapnę jedynkę, skoncentruję się po prostu na tym, by - jak mawiał Adam Małysz - oddać dwa równe skoki. Chcemy pojechać bardzo sprawnie i finiszować tak wysoko, by móc cieszyć się z tytułu i podium na koniec sezonu.
W starcie wspierają nas nasi tegoroczni sprawdzeni Partnerzy: Auto Partner, MaXgear, NOVOL, Tekom Technologia, Kratki, I Planet Radom, I Home, Siren 7, Michelin oraz telewizja TVN Turbo.Zbigniew Cieślar:
Piękne odcinki wokół Świdnicy znam bardzo dobrze - pierwszy raz rywalizowałem tu w 1996 roku w czasach, gdy rajd ten nazywał się Elmot. W tym roku samochodów w naszej najwyższej klasie jest aż 14, więc walka będzie na pewno bardzo ciekawa. Jak zawsze z Łukaszem będziemy dawać z siebie i samochodu wszystko, aby osiągnąć metę rajdu na jak najwyższym miejscu. Dziękujemy partnerom, ponieważ bez ich pomocy w tym trudnym czasie nie moglibyśmy startować i cieszyć kibiców. Zapraszam do trzymania kciuków i kibicowania TVN Turbo Rally Teamowi.