Łukasz Byśkiniewicz:
Cieszę się, że w miarę szybko wracam za kierownicę Opla Adama R2 po tak groźnym wypadku na Rajdzie Rzeszowskim. Ostatnie tygodnie spędziłem nie w samochodzie, a na intensywnej rehabilitacji, która przyniosła pozytywne rezultaty. Lekarze powiedzieli, że mogę startować. Bardzo się cieszę, że zaproszenie na etatowe miejsce Maćka Wisławskiego przyjął Bartłomiej Boba, z którym miałem już okazję współpracować i wiem, że to bardzo dobry pilot. Jesień w Kotlinie Kłodzkiej jest przepiękna, ale potrafi zaskoczyć nie tylko drogowców, więc możemy się spodziewać dosłownie wszystkiego. Zapowiada się bardzo ciekawe ściganie. Możemy w nim uczestniczyć dzięki naszym partnerom: NOVOL, TEKOM Technologia, Iplanet Radom oraz mojej macierzystej stacji TVN, od której otrzymuję wsparcie medialne.
Bartłomiej Boba:
Po krótkiej przerwie wracam na prawy fotel do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i bardzo się z tego faktu cieszę. Rywalizacja w "ośce" zapowiada się jak zwykle bardzo ciekawie. Z "Byśkim" mamy już za sobą jeden wspólny start - w zeszłym roku podczas Rajdu Rzeszowskiego także zastępowałem Maćka Wisławskiego, najbardziej znanego polskiego pilota.