Łukasz Byśkiniewicz: Jestem bardzo zadowolony z naszego debiutu. Drugie miejsce w klasie i trzecie wśród wszystkich aut przednionapędowych to więcej niż zakładaliśmy. Żałuję, że rajd już się zakończył - chętnie pojechałbym jeszcze kilka oesów. Jazda nowym autem dała mi dużo radości i motywacyjnego kopa.
Szybko zaadaptowałem się do Peugeota 208 R2, jednak jechałem zachowując spory margines, ponieważ samochodu jeszcze dobrze nie znam. Cały rajd przejechaliśmy bez najmniejszego błędu, a auto przygotowane przez zespół MSZ Racing spisywało się bez zarzutu. Tak jak się spodziewałem rywalizacja w naszej klasie jest bardzo zacięta- walczymy o każdą sekundę i o to właśnie chodzi w tym sporcie. Oj, będzie mi się dłużyć do następnego rajdu...
Dziękuję naszym partnerom, firmom NOVOL oraz Saint-Gobain, za możliwość przesiadki do szybszego auta. Cieszę się, że nadal mogę rozwijać się jako kierowca. Dziękuję także grupie TVN za wsparcie medialne.
Maciej Wisławski: Wydawałoby się, że 42. Rajd Świdnicki-Krause będzie podobny do wszystkich poprzednich Elmotów, ale organizatorzy zaskoczyli świetną konfiguracją odcinków specjalnych, szczególnie w pierwszym etapie rajdu. Poprzeczka była ustawiona naprawdę wysoko – trasy były szybkie i trudne do jechania. Bardzo cieszyła liczna obecność kibiców na odcinkach specjalnych. Wygląda na to, że wraca fala zainteresowania rajdami, co tylko dodaje nam skrzydeł.
Nowe auto jest dużo lepiej przygotowane do sportu niż poprzednie. Łukasz szybko się do niego dostosował, zachowując jednak odpowiedni dystans i respekt do dyscypliny. Dzięki temu nie mieliśmy żadnych niebezpiecznych sytuacji. Zajęliśmy drugie miejsce tocząc bardzo wyrównaną walkę z doświadczonym kierowcą – Marcinem Schefflerem. Na 170 kilometrów OS-ów wyniki różniły się o jedyne 23 sekundy.