Testy przebiegały w typowo brytyjskich warunkach na szutrowo-asfaltowym odcinku, który był mocno zabłocony. Byśkiniewicz spędził w Fieście S2000 blisko godzinę. Był to egzemplarz Fiesty, którą wcześniej startował Ott Tanak.
Łukasz Byśkiniewicz:
Już po 400 metrach cieszyłem się jak dzieciak. Nie spodziewałem się, że tak szybko zaprzyjaźnię się z tak mocno zaawansowanym rajdowym samochodem. Fiestę S2000 prowadzi się intuicyjnie, bardzo posłusznie wykonuje ona wszystkie polecenia kierowcy, wspaniale skręca i hamuje. Odcinek po którym jeździłem był zniszczony i mocno zabłocony, a mimo to Fiesta bardzo precyzyjnie reagowała na ruchy kierownicą. Zawieszenie to jakiś kosmos w porównaniu do samochodów jakimi do tej pory jeździłem. Jazda sprawiła mi ogromną frajdę i z samochodu mógłbym nie wysiadać. Trochę zmieniło się moje wyobrażenie o rajdach - teraz z punktu widzenia kierowcy wiem, czym różni się samochód zaadaptowany do rajdów od auta, które zostało do nich stworzone.