Załoga TVN Turbo, jadąca Fordem Fiestą R2, zajęła 3. miejsce w klasyfikacji Castrol Edge Fiesta Trophy. „Bysiek” i „Wiślak” są jedyną załogą w swojej klasie, która wszystkie rajdy ukończyła na podium. Dzięki skutecznej i bezbłędnej jeździe duet Byśkiniewicz-Wisławski umocnił się na pozycji wiceliderów punktacji sezonu. Łukasz Byśkiniewicz:
Legendarny rajd i od razu podium. Jesteśmy z Maćkiem bardzo zadowoleni, ponieważ był to mój pierwszy start na luźnej nawierzchni. Na początku rajdu mieliśmy problemy z układem chłodzenia i ciśnieniem oleju. Gdy zapaliły się czerwone kontrolki, po prostu zakleiliśmy je taśmą, aby mnie nie rozpraszały. Po pierwszej pętli serwis usunął usterki z naszego Forda Fiesty, który do końca rajdu spisywał się już bez zarzutu. Z każdym odcinkiem czułem się pewniej na nowej dla mnie nawierzchni, jechaliśmy coraz szybciej. Pod koniec rajdu okazało się, że zbliżyliśmy się do podium- nie pozostało nic innego jak zaatakować i udało się. Szybka jazda nie była łatwa - trasa w wielu miejscach przypominała odcinki rajdu przeprawowego. Ponownie bardzo dużo pomogło mi doświadczenie „Wiślaka”. Wielkie uznanie należy się również naszej ekipie serwisowej MSZ Racing, która włożyła bardzo dużo pracy w przygotowanie samochodu. Już 18-20 października na Dolnym Śląsku czeka nas ostatni rajd sezonu, który zadecyduje o końcowej klasyfikacji. Bardzo dziękujemy za zaangażowanie w nasze starty firmom: Novol, Auto-Land dystrybucja części, Moya Sieć Stacji Paliw, Ford Polska, Michelin Polska oraz Rzetelna Firma. Dziękuję również szefom kanałów TVN za wsparcie medialne. Relacje z rajdu w czwartki 4 i 11 października o 17:30 w programie "Turbo Motosport".Maciej Wisławski:
Rajd Polski to nie sprint na 100 metrów. Do tego startu podeszliśmy jak do maratonu - rozłożyliśmy siły nasze i samochodu na cały rajd, dzięki czemu mogliśmy zaatakować pod koniec. Kilka razy już mówiłem, że rajdy wygrywa się nie tylko szybka jazdą, ale przede wszystkim strategia i logistyką. Cieszy mnie, że Łukasz dość szybko zaprzyjaźnił się z szutrem, że na ostatnich OS-ach jechaliśmy naprawdę przyzwoitym tempem.