Anastazja przyjechała do nas swoim Trabantem 601 Universal w wiadomym celu. Niestety, tym razem pomimo szczerych chęci nie mogliśmy jej pomóc – auto z zewnątrz prezentowało się co prawda całkiem nieźle, niestety jak się okazało jego odbudowa okazała się niemożliwa. Są tacy, którzy twierdzą, ze Trabant nie rdzewieje – cóż, najwidoczniej nie dane im było zobaczyć na własne oczy tego egzemplarza – podwozie „mydelniczki” było w tragicznym stanie i jakiekolwiek próby prac na nim były z góry skazane na porażkę. Nie mogliśmy oczywiście zostawić Anastazji z niczym i przystąpiliśmy do innego rodzaju działań!
Postanowiliśmy znaleźć Trabanta w lepszym stanie, kupić go i doprowadzić do jak najlepszego stanu. Szczęśliwie udało nam się znaleźć pana Marka – ze świecą szukać większego pasjonata Trabantów! Pan Marek posiadał na sprzedaż nie tylko samo auto, ale też mnóstwo części do niego – niektóre z nich nadał tkwiły w fabrycznych opakowaniach! Ostatecznie samochód wraz z niezbędnymi do odbudowy częściami kosztował 3500 zł – to naprawdę atrakcyjna cena za taki pakiet! Postanowiliśmy zmienić kolor samochodu na wybrany przez jego nową właścicielkę – Anastazja zdecydowała się na zieleń. Trabant został całkowicie rozebrany, po czym trafił do lakiernika – zmiana koloru pochłonęła 5000 tysięcy złotych z naszego budżetu. Ze starego Trabanta Anastazji przełożyliśmy silnik, który był po kapitalnym remoncie. Kolejny samochód marzeń zrobiony!
Trabant 601 kombi
Trabant 601 kombi
Trabant 601 kombi
Trabant 601 kombi
Trabant 601 kombi