Przygotowaliśmy dla naszego bohatera trzy propozycje: Renault Megane RS, Nissan 350Z, Infiniti G35 oraz niespodziankę.
Renault Megane RS, silnik benzynowy 2.0, 250KM, 340 Nm, skrzynia manualna, auto z 2011 r., 140 tys. przebiegu, cena 55 tys zł, osiągi: 0-100 km/h: 6,1 s , prędkość maksymalna: 245 km/h, przeciętne zużycie paliwa: ok. 11 l benzyny na 100 km, Bagażnik 377/1024 l.
Renault Megane RS to żelazna pozycja z segmentu szybki hatchbacków. Jest to najmocniejsza produkowana wówczas wersja Megane, o mocy bagatela 250 KM. Potężną zaleta auta są własności trakcyjne, w owym czasie było to najlepiej prowadzące się auto w segmencie, co producent podkreślał znakomitym wynikiem czasu przejazdu przez północną pętlę słynnego Nurburgringu. Samochód serwisowany w ASO, całkowicie polakierowany, właścicielem auta jest lekarz, który często podróżuje między miastami, co tłumaczy przebieg. Auto jest w bardzo dobrym stanie technicznym. RS – czyli Renault Sport to zwiastun najmocniejszych wrażeń w wydaniu Renault. Megane nie rozczarowuje. Kolejną wartością dodaną jest rzadkość występowania tego modelu na rynku, co niewątpliwie ma znaczenie przy późniejszej odsprzedaży. Auto jest dobrze zabezpieczone przed korozją, aczkolwiek powłoka lakiernicza jest dosyć delikatna w przypadku uszkodzeń. Specyficzne dla tej wersji aluminiowe zawieszenie przednich kół jest elementem podnoszącym koszty eksploatacji, które jednak mimo to pozostają na znośnym poziomie. Megane RS posiada niezaprzeczalne możliwości modyfikacji tuningowych, dzięki którym można z niej zrobić zarówno miejski, mało wyróżniający się pocisk, jak i torową zabawkę do bicia rekordów.
Nissan 350Z, silnik benzynowy 3.5, 280 KM, 363 Nm, skrzynia manualna, auto z 2004 r., o przebiegu 115 tys km, cena 33 tys zł, osiągi: 0-100 km/h: 5,9 s , prędkość maksymalna: >250 km/h, przeciętne zużycie paliwa: ok. 14l benzyny na 100 km, bagażnik 235l.
Nissan 350Z to dla wielu auto kultowe. Atrakcyjna, dynamiczna stylizacja nadwozia wraz z mocnymi silnikami tworzą obraz 350Z jako solidnego sportowca, choć nie zawsze musi tak być. Cena ok. 50 tys. zł pozwala na szukanie auta nieco młodszego niż pierwsze egzemplarze z początku produkcji (od 2002 r.). Model znakomicie przyjęty, obecny na scenie driftingowej, jak również popularny wśród miłośników marki. Jest naturalnym następcą serii S (13,14,14A,15) tylnonapędowych coupe o nazwie modelowej 200SX/240SX/Silvia oraz serii Z, gdzie dziedzictwo sięga aż lat 60. i historycznego modelu Datsun 240Z. Auto niezwykle trudne do znalezienia w dobrym stanie, większość modeli na rynku jest powypadkowych. Ryzyko rośnie jeszcze bardziej w przypadku modeli sprowadzanych z USA. Należy podkreślić, że 350Z produkowany na rynek amerykański był zupełnie innym samochodem od strony podzespołów – nie montowano w nim szpery, większe sportowe hamulce Brembo znane z rynku europejskiego zastąpiono mniejszymi (o charakterystyce sugerującej bulwarowe korzystanie z auta), czy wszechobecne automatyczne skrzynie biegów. Europejski 350Z był znacznie bardziej sportowym autem i na taką też eksploatację odpornym. 3.5l silnik to najpopularniejsza jednostka – nie powala dynamiką, jest dosyć ciężki, nierzadko wykazuje się niską trwałością w wyniku której wykazuje nadmierne zużycie oleju. Motor ten montowano także w różnych modelach koncernu Renault, z którym marka Nissan związana jest kapitałowo. Do typowych usterek należą parujące reflektory, zawieszające się fabryczne radioodtwarzacze, głośniki wyłączające się przy ostrym hamowaniu, czy ulegająca zabrudzeniu przepustnica. Nissan to samochód wysokiego ryzyka, godny rozważenia jedynie przy odpowiednio zadbanym egzemplarzu. Daleko mu trwałością do owianych znakomitą sławą poprzedników, aczkolwiek nadal wygląda bardzo atrakcyjnie. Do auta dostępne jest mnóstwo części tuningowych renomowanych producentów (zarówno japońskich, amerykańskich, jak i europejskich), aczkolwiek sama jednostka napędowa słabo znosi podnoszenie mocy.
Infiniti G35, silnik benzynowy 3.5, 284 KM, 366 Nm, skrzynia automatyczna, auto z 2006 r., o przebiegu 68 tys. km, cena 39,9 zł, osiągi: 0-100 km/h: 6 s , prędkość maksymalna: 250 km/h, przeciętne zużycie paliwa: ok. 15l benzyny na 100 km, bagażnik 230 l.
Trzecia propozycja to auto siostrzane do prezentowanego wcześniej Nissana 350Z. Infiniti to luksusowa marka koncernu Renault-Nissan, a G35 można nazwać wersją premium 350Z. Prezentowany egzemplarz został sprowadzony z USA, aczkolwiek został wyprodukowany w Japonii. Ciekawostką jest fakt, iż projektował go Kazutoshi Mizuno, który dał się później poznać jako konstruktor genialnego Nissana GT-R. Wersja z kierownicą po prawej stronie na rynek japoński produkowana była jako Nissan Skyline. Auto współdzieli mnóstwo rozwiązań konstrukcyjnych z modelem 350Z, aczkolwiek pomimo oparcia konstrukcji na platformie FM (płyta podłogowa), samochód ma nieco większy rozstaw osi, dzięki czemu jest tez bardziej przestronny wewnątrz. Pojazd bogato wyposażony, o bardzo niskim przebiegu, zachęca stanem technicznym, dzięki czemu można go rozważyć pomimo importu z USA. Auto o bardziej komfortowym zestrojeniu zawieszenia, lepiej wyposażone oraz wyciszone niż 350Z. Charakterystyka predestynuje G35 bardziej na długie trasy niż bliskie Nissanom potyczki spod świateł, czy próby driftu. W prezentowanym modelu zamontowano m.in. amerykański wydech tuningowy Borla oraz sportowy filtr powietrza. Podobnie jak 350Z, również G35 posiada spore zaplecze rynkowe części sportowych, które poprawiają osiągi auta.
Alfa Romeo Brera Q4, silnik benzynowy 3.2, 260 KM, 322 Nm, skrzynia manualna, auto z 2006 r., o przebiegu 114 tys. km, cena 49 tys zł, osiągi: 0-100 km/h: 6,8 s , prędkość maksymalna: 244 km/h, przeciętne zużycie paliwa: ok. 14l benzyny na 100 km, bagażnik 300 l.
Czwartym, nieco mniej oczywistym dla Piotra wyborem jest piękna Włoszka, czyli Alfa Romeo Brera. Prezentowany egzemplarz to wersja Q4 z silnikiem 3.2 JTS – jedna z najbardziej poszukiwanych jednostek na rynku. To dosyć trwała, choć mało ekonomiczna wersja, która dzięki rzadkiemu występowaniu na rynku ma prawo być traktowana jako przyszły klasyk. Piękny rysunek nadwozia oraz wysmakowane wnętrze stawiają auto o półkę wyżej od ociekających plastikiem poprzedników prezentowanych w programie. Jednak coś za coś – to wyjątkowo ciężkie (ponad 1,6t) auto, sprawiające bardziej ospałe wrażenie, pod kątem własności jezdnych. Jeśli chcesz jeździć szybko, wybierz coś innego, Alfą jeździ się by zadawać szyku. Prezentowana Brera pochodzi od pierwszego właściciela z Polskiego salonu, ma udokumentowaną przeszłość oraz była serwisowana w ASO producenta. Dużym plusem jest napęd na 4 koła dający pewniejsze prowadzenie, szybszy start oraz większe możliwości praktyczne. Brera jest także doskonale wyposażona, dość wspomnieć, że posiada m.in. dach panoramiczny Sky View, skórzaną tapicerkę, czy chromowane el. wykończenia. Brera to zupełnie inne auto od większości obecnych na polskich drogach. Jej potężnym plusem jest stylistyka, aczkolwiek auto jest zbyt ciężkie aby móc stawać w szranki z rasowymi sportowymi coupe konkurencji, przez co zdane jest na rolę bulwarowca.