Adam wybrał dla Bohdana: Suzuki Vitara, Hyundaia Galloper, Nissana Terrano.
Suzuki Vitara - pojemność silnika 1.6, 98 KM, auto z 1999 roku, przebieg 202 tys., cena 10.500 zł, prędkość 0 - 100 – b.d., prędkość maksymalna: 150 km/h, średnie spalanie 9,6 l\100. Wybrane przez Adama Suzuki Vitara, to jeszcze prawdziwa terenówka. Kolejne odsłony tego Japończyka nie są już tak twarde. W przeciwieństwie do innego modelu Suzuki z tego okresu - Samuraja, Vitara poza niezłymi możliwościami terenowymi nadal pozostaje dość komfortowym samochodem osobowym. Auto zadebiutowało w 1988 roku i do prezentacji następcy wiele się w nim nie zmieniało. Przednie zawieszenie jest niezależne, z tyłu auto posiada sztywny most i sprężyny śrubowe. Ciekawostką jest fakt, że część egzemplarzy ma tylko napęd na tył (szczególnie te importowane z USA), ale można znaleźć też takie, które mają 4x4. Dużą zaletą jest silnik pracujący w egzemplarzu Adama. Japońskie 1,6 to prosta i niezawodna jednostka. Podczas poszukiwań należy wystrzegać się samochodów z francuskimi silnikami diesla.
Najczęstsze usterki to: korozja nadwozia, pękająca obudowa przedniego mostu, nietrwałe półosie.
Hyundai Galloper - pojemność silnika 2.5 D, 90 KM, auto z 2000 roku, przebieg 185 tys., cena 10.700 zł, średnie spalanie 10,8 l ON\100. Hyundai Galloper to nic innego jak stare dobre Mitsubishi Pajero drugiej generacji, produkowane przez Japończyków w latach 1994 - 1997. Auto powstawało na japońskiej licencji. Konstrukcja samochodu jest solidna, ale należy bezwzględnie wystrzegać się egzemplarzy powypadkowych. W tym samochodzie nawet lekka kolizja może poważnie uszkodzić ramę. Auto wyposażono w reduktor. Z tyłu zastosowano sztywny most. Przód oparto na niezależnym zawieszeniu. Niestety kupując takie auto, warto mieć zaprzyjaźniony warsztat specjalizujący się w tego typu pojazdach. Mimo wszystko samochód odziedziczył wiele pozytywnych cech po swoim japońskim pierwowzorze, do tego stopnia, że w Niemczech Hyundai Galloper sprzedawany był w... sieci dilerskiej Mitsubishi.
Najczęstsze usterki: korozja ramy i karoserii, głowice silnika wrażliwe na przegrzanie, luzy w zawieszeniu i układzie kierowniczym, słaba jakość wykonania kabiny, dość delikatna, jak na terenówkę, skrzynia biegów.
Wyposażenie: hak, alufelgi, ABS, ASR, poduszki powietrzne, blokada skrzyni biegów, blokada dyferencjału, 4x4, elektryczne szyby, centralny zamek, wspomaganie kierownicy, welurowa tapicerka.
Nissan Terrano - pojemność silnika 2.4 (B + LPG), 116 KM, auto z 1998 roku, przebieg 190 tys., cena 8.900 zł, prędkość 0 - 100 – 14,7 sek., prędkość maksymalna: 160 km/h, średnie spalanie 10,3 l \100. Nissan Terrano produkowany był w Hiszpanii latach 1993 – 2007, a więc bardzo długo jak na współczesne realia. Jest bliźniaczą konstrukcją z Fordem Maverick. Auto wybrane przez Adama to druga generacja. Ciekawostką tego egzemplarza jest benzynowy silnik, który występuje na rynku wtórnym dość rzadko. Zdecydowana większość samochodów ma pod maską silniki wysokoprężne. Konstrukcja, podobnie jak u dzisiejszych konkurentów, nie jest niczym odkrywczym: nadwozie oparte na ramie, reduktor, z tyłu sztywny most i dołączany napęd przedniej osi. Auto jest wyższe niż szersze, co nawet w tym segmencie jest rzadkością, dlatego jego zachowanie przy gwałtownych manewrach może być niebezpieczne.
Najczęstsze awarie w tym modelu to: wycieki oleju z silnika, mało wytrzymałe sprzęgło, awaryjne skrzynie biegów, defekty przełączników i elektrycznych szyb, słaba jakość wykończenia wnętrza (niektóre elementy pękają), mało wytrzymałe hamulce (auto sporo waży).
Wybrany przez Adama model posiada: autoalarm, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, poduszkę powietrzną, szyberdach, radio z CD, hak, immobilizer, 4WD.
Bardzo ciekawą niespodzianką Julka okazał się Opel Frontera - pojemność silnika 2.2 DTI, 115 KM, auto z 1999 roku, przebieg 150 tys., cena 13.800 zł, prędkość 0 - 100 – 13,9 sek., prędkość maksymalna: 155 km/h, średnie spalanie 7,7 l ON\100. Opel Frontera, chociaż wygląda całkiem oryginalnie, powstał na bazie wyjątkowo nieoryginalnego pick up’a Isuzu. Rozwiązania zastosowane w podwoziu to terenowa klasyka - mamy sztywną ramę i dołączany napęd przedniej osi. Wersja krótka, czyli wybrana przez Julka, nosi dodatkowe oznaczenie Sport. Egzemplarz Julka pochodzi z 1998 roku a więc jest po faceliftingu, chociaż ten był bardziej zabiegiem marketingowym, niż rzeczywistą modernizacją. Podczas poszukiwania Frontery należy unikać wersji z wysokoprężnym motorem o pojemności 2,5 litra włoskiej firmy VM. Niestety te silniki uchodzą za jedne z najgorszych... w historii motoryzacji i psują się na potęgę.
Najczęstsze usterki tego modelu: duże luzy w układzie napędowym, awaryjna elektryka, nieszczelności układu wtryskowego, usterki instalacji elektrycznej, korozja.
Model Julka ma w wyposażeniu: hak, alufelgi, szyberdach, światła przeciwmgłowe, ABS, ASR, autoalarm, poduszki powietrzne, immobiliser, blokadę skrzyni biegów, ESP, klatkę ochronną, blokadę dyferencjału, 4x4, elektryczne szyby i lusterka, klimatyzację, centralny zamek, radio, wspomaganie kierownicy, komputer, regulowaną wysokość podwozia.