Odwiedzimy salon Fiata, który jako nowe auto wydał naszemu widzowi samochód po poważnych przejściach. Pokażemy też uszczelnionego gruzem Land Rovera Defendera z gliną pod dachem, którego sprzedający zachwalał w opisie jako "członka rodziny" nieużywanego w "rajdach błotnych". Na koniec udamy się na poszukiwania człowieka sprowadzającego samochody z Niemiec, który wziął zaliczkę i... rozpłynął się w powietrzu.
podziel się: