Na warszawskim Bemowie ekipa Mariusza Kruka wyburza ośmiopiętrowy, nieczynny hotel. Pod nieobecność szefa w ekipie dojdzie do poważnych konfliktów. Ze względu na ekstremalnie krótki czas na realizację zlecenia Piotrek podejmie decyzję, żeby nie segregować zebranego złomu. Przez nieustawiony o świcie płot i problem z elementami do odzyskania, ekipa złapie ponad trzygodzinne opóźnienie, a gdy wreszcie uda się rozpocząć pracę, koparka Artura znajdzie się zbyt blisko budynku, w miejscu gdzie ogromne betonowe bloki mogą spadać z wysokości ponad trzydziestu metrów. Przemysław Oleś przyjmie zlecenie na jednodniowe wyburzenie starej fabryki orzeszków w Bytomiu. Gdy wraz z Januszem Wojewodzicem przyjedzie na miejsce wyburzenia, okaże się, że obiekt jest znaczenie większy niż zakładał plan. Najpoważniejszy problem stanowić będzie brak wolnej koparki, gdyż cały sprzęt firmy Olmet pracuje na innych budowach. Jedynym rozwiązaniem jest telefon do kolegi z branży, Andrzeja Szybki, który kategorycznie odmówi pożyczenia sprzętu.