Przemek wyjaśni, po co kupił fioletowego Nissana Micrę. Auto jest wyposażone w elektryczny, rolowany dach, który ma trafić do Malucha. Po pracach przy dachu i odwiedzinach u fachowców od tego elementu mechanik z Warszawy uda się do Lublina. Na miejscu spotka się z fachowcem od customowych zawieszeń do małych Fiatów, od którego kupi gotowy zestaw do konwersji oryginalnego zawieszenia malucha na sprężyny zamiast resoru piórowego.
Grzesiek pojedzie do Bielska-Białej, gdzie obejrzy tamtejszą kolekcję prototypowych samochodów i porozmawia z fachowcem na temat silnika, który pożyczył od Patryka Mikiciuka. Po powrocie do warsztatu usunie resztki lakieru z wypiaskowanego nadwozia, a następnie odwiedzi zaprzyjaźnioną mieszalnię lakierów i wybierze kolor dla swojego Malucha.