W miejscowości Podborze obok Dąbrowy Tarnowskiej Adam i Tomek zmierzą się z naprawą uszkodzonego kombajnu Claas Mercator 75. Maszyna zarabia na siebie tylko podczas żniw – pech chciał, że zepsuła się właśnie wtedy. Pomocy w naprawie odmówili wszyscy okoliczni mechanicy, dlatego kombajnista musi zdać się na mobilną mechanikę. Tomek zauważy, że silnik zalany jest płynem. Wstępna diagnoza wykaże, że uszkodzeniu uległ przewód hydrauliczny. Kiedy wydaje się, że awaria została usunięta i kombajnista może wracać do pracy, Tomek dostrzeże kolejną usterkę.
W miejscowości Święta nieopodal Złotowa Piotrek i Michał otrzymają wezwanie do uszkodzonego BMW E39. Kierująca kupiła samochód zaledwie dwie godziny temu. Próby skontaktowania się z poprzednim właścicielem nie przyniosą rezultatów. Okaże się, że w BMW uszkodzony został króciec termostatu. Gdyby kierująca nie zareagowała prawidłowo na usterkę, mogłoby dojść do awarii uszczelki pod głowicą i być może samej głowicy. Wymiana króćca okazuje się połowicznym sukcesem: mechanicy prędko zorientują się, że na tym usterki w nowo zakupionym BMW się nie kończą.
Mirek i Szymon otrzymają nietypowe zlecenie: w kamieniołomie obok Tyńca awarii uległo Suzuki Vitara. Podczas zmiany biegów silnik nagle gaśnie – traci obroty i przestaje pracować. W pojeździe wykonano swap silnika, dlatego mechanicy nie są w stanie ustalić, z jaką jednostką mają do czynienia. W tym przypadku diagnostyka komputerowa również jest bezużyteczna. Na domiar złego kierowca pożyczył samochód od swojego kolegi, dlatego zależy mu na szybkiej i niedrogiej naprawie. Czas upływa, a mechanicy nie mają żadnego punktu zaczepienia.